W ostatnich latach Orlando w Palace of Auburn Hills przegrywało notorycznie. 10 porażek w 11 meczach, oraz przegrane w play off w latach 2007 i 2008 mówią same za siebie. W chwili obecnej Detroit to jednak cień zespołu, który przez lata rządził w lidze. Tłoki pokazały charakter w niedzielę, odrabiając 15-punktową stratę z pierwszej połowy. Niestety dla nich w końcówce więcej szczęścia mieli koszykarze z Florydy. Grający sporadycznie w Magic Anthony Johnson przechwycił najważniejszą piłkę w meczu i rzutami wolnymi przypieczętował zwycięstwo.
- Początkowo kontrolowaliśmy grę, ale straciliśmy Jammera i MP (Mickaela Pietrusa - przyp. red.), a Vince i Rashard mieli problemy z faulami. Z tego wszystkiego znowu zrobił się mecz - analizował Stan Van Gundy, który poprowadzi Wschód podczas zbliżającego się Meczu Gwiazd.
Marcin Gortat w siedem minut zdobył cztery punkty (2/3 z gry) i zbiórkę. Do swojego dorobku dopisał także stratę. Podstawowy środkowy Magic Dwight Howard zakończył zawody z 16 punktami, 15 zbiórkami i pięcioma blokami.
W TD Banknorth Garden doszło do klasyku pomiędzy Boston a LA Lakers. Dwie najbardziej utytułowane drużyny stworzyły świetne widowisko, które rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich sekundach. Bohaterem meczu okazał się Kobe Bryant, autor niesamowitego rzutu na siedem sekund przed końcową syreną. - Nie powiedziałem: dajcie mi jeszcze jedną szansę, tylko: dajcie mi tą cholerną piłkę - powiedział Czarna Mamba, który nie grzeszył tego wieczoru skutecznością i trafił tylko osiem z 20 rzutów z gry.
Celtowie polegli już po raz szósty w ostatnich ośmiu pojedynkach i są już na 4. miejscu w Konferencji Wschodniej. Gospodarze powinni jednak zwyciężyć ten mecz, bowiem na początku ostatniej odsłony prowadzili jeszcze 81:70. W ważnym momencie faul w ataku popełnił jednak Paul Pierce, a Ray Allen trafił zaledwie dwie z 10 prób, notując 0/6 za trzy punkty!
W niesamowitym gazie jest Cleveland Cavaliers. LeBron James zdobył 23 punkty w samej pierwszej kwarcie, a Cavs wygrali ją 46:20! Trafili wówczas 11 trójek, dzięki czemu wyrównali rekord NBA. - W pierwszej kwarcie trafiali takie rzuty, jakich nie widziałem w czasie mojej 30-letniej pracy w NBA - nie mógł wyjść z podziwu Mike Dunleavy, szkoleniowiec Clippers. Kawalerzyści pewnie sięgnęli po 38. triumf w tym sezonie i z bilansem 38-11 są najlepszym zespołem w lidze.
Kevin Durant ma chrapkę na koronę króla strzelców. Snajper Oklahomy City Thunder zaaplikował Golden State Warriors 45 punktów, dokładając także 11 zbiórek. To najlepszy wynik w tym sezonie zawodnika Grzmotu, który jest tylko o dwa oczka gorszy od jego życiowego rekordu. Tym samym Durant (29,6) jest już o krok od wyprzedzenia Carmelo Anthony’ego (29,7) w klasyfikacji najlepszych strzelców. - Niesamowity wieczór. Zasługuje na wszystko, co wywalczy sobie na parkiecie. Cieszę się razem z nim, bo naprawdę daje z siebie wszystko. To był nieprawdopodobny wysiłek - chwalił go Thabo Sefolosha, autor 14 punktów. OKC pewnie pokonali Wojowników 112:104.
San Antonio Spurs - Denver Nuggets 89:103 (23:21, 18:24, 27:30, 21:28)
(G. Hill 17, T. Duncan 16 (10 zb), M. Ginobili 14 - K. Martin 27 (11 zb), C. Billups 25 (11 as), J.R. Smith 18)
Boston Celtics - Los Angeles Lakers 89:90 (19:30, 33:17, 21:19, 16:24)
(R. Rondo 21 (12 as), P. Pierce 15, T. Allen 14 - A. Bynum 19 (11 zb), K. Bryant 19, P. Gasol 11 (11 zb))
Detroit Pistons - Orlando Magic 86:91 (21:29, 24:19, 20:16, 21:27)
(R. Stuckey 18, J. Jerebko 16, R. Hamilton 14 - J. J. Redick 17, D. Howard 16 (15 zb), R. Lewis 15)
Toronto Raptors - Indiana Pacers 117:102 (32:29, 31:30, 32:27, 22:16)
(C. Bosh 26 (15 zb), A. Bargnani 17, J. Jack 16 - L. Head 15, B. Rush 14, T. Murphy 14)
New Jersey Nets - Philadelphia 76ers 79:83 (25:22, 23:24, 12:23, 19:14)
(B. Lopez 18, J. Hayes 18, Y. Jianlian 15 (12 zb) - A. Iguodala 14, S. Dalembert 12 (11 zb), A. Iverson 11)
Cleveland Cavaliers - Los Angeles Clippers 114:89 (46:20, 21:19, 16:28, 31:22)
(L. James 32 (11 as), S. O’Neal 16 (12 zb), D. Gibson 14 - B. Davis 30, E. Gordon 12, D. Jordan 11 (13 zb))
Houston Rockets - Phoenix Suns 111:115 po dogrywce (21:28, 27:32, 25:19, 27:21, d. 11:15)
(A. Brooks 24, T. Ariza 21, L. Scola 17 - A. Stoudemire 36 (11 zb), G. Hill 19, R. Lopez 14)
Oklahoma City Thunder - Golden State Warriors 112:104 (29:26, 25:29, 33:20, 25:29)
(K. Durant 45 (11 zb), R. Westbrook 28, T. Sefolosha 14, J. Green 14 - C. Maggette 26, M. Ellis 25, S. Curry 14)
Minnesota Timberwolves - New York Knicks 112:91 (23:26, 26:20, 33:26, 30:19)
(K. Love 25 (11 zb), A. Jefferson 22 (11 zb), R. Hollins 16 - W. Chandler 27, D. Lee 16 (11 zb), D. Gallinari 15 (10 zb))
Czytaj także o NBA:
Koszykarze Orlando Magic wygrywając w Detroit zapewnili swojemu trenerowi miejsce w All-Star Game. Stan Van Gundy poprowadzi ekipę Wschodu. Jego vis-à-vis będzie George Karl, który prowadzi Denver Nuggets ->Czytaj więcej tutaj<-
Olbrzymi pech dla Szerszeni z Nowego Orleanu. Lider i najlepszy rozgrywający drużyny Chris Paul będzie musiał poddać się operacji kolana. Według prognoz ma pauzować od jednego do dwóch miesięcy ->Czytaj więcej tutaj<-
EASTERN CONFERENCE
ATLANTIC DIVISION
Z P Proc.
Boston 29 16 .644
Toronto 26 22 .542
NY Knicks 18 29 .383
Philadelphia 16 31 .340
New Jersey 4 42 .087
CENTRAL DIVISION
Cleveland 38 11 .776
Chicago 23 22 .511
Milwaukee 20 25 .444
Indiana 16 32 .333
Detroit 15 31 .326
SOUTHEAST DIVISION
Orlando 32 16 .667
Atlanta 30 16 .652
Charlotte 24 22 .522
Miami 24 23 .511
Washington 16 30 .348
WESTERN CONFERENCE
NORTHWEST DIVISION
Denver 32 15 .681
Utah 28 18 .609
Portland 28 21 .571
Oklahoma City 26 21 .553
Minnesota 11 38 .224
PACIFIC DIVISION
LA Lakers 37 11 .771
Phoenix 28 21 .571
LA Clippers 20 27 .426
Sacramento 16 30 .348
Golden State 13 33 .283
SOUTHWEST DIVISION
Dallas 30 17 .638
San Antonio 27 19 .587
New Orleans 26 21 .553
Memphis 25 21 .543
Houston 25 22 .532