W pierwszej rundzie w starciu tych dwóch ekip w Dąbrowie Górniczej górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli 77:60. Do wygranej MKS poprowadzili: Marek Piechowicz (19 punktów) oraz Adam Lisewski (17 punktów, 14 zbiórek). W Asseco II wyróżniającym zawodnikiem był kapitan, Sławomir Sikora (19 punktów). Warto zwrócić uwagę, że w rezerwach Prokomu nie było jeszcze Mirosława Łopatki, a pierwszy rozgrywający, Grzegorz Mordzak borykał się wtedy z kontuzją. Zatem można stwierdzić, że gdynianie w porównaniu do tamtego spotkania są silniejsi, szczególnie jeśli chodzi o środek.
W ostatniej kolejce Dąbrowa Górnicza ograła u siebie ŁKS Łódź 86:77. Najlepszymi zawodnikami zostali: jeden z najlepszych rozgrywających ligi, Radosław Basiński (21 punktów, 8 asyst), młody lider MKS-u, Marek Piechowicz (18 punktów) oraz center, Adam Lisewski (17 punktów, 10 zbiórek). To właśnie tej trójcy powinni się najbardziej obawiać gdynianie.
W ubiegłą środę Asseco II po niezwykle zaciętym boju, przegrało w Krośnie po dogrywce 79:76. Najlepiej zaprezentowali się: Mirosław Łopatka (22 punkty, 11 zbiórek), Grzegorz Mordzak (13) i Krzysztof Krajniewski (12).
Najciekawiej zapowiada się walka pod tablicami: Lisewski vs Łopatka. Mecz ten zweryfikuje też, który zawodnik lepiej rozgrywa: Basiński, czy Mordzak. Ciekawa może być też rywalizacja dwóch czołowych młodzieżowców swoich ekip: Piechowicza z Krajniewskim. W niedzielę w Asseco nie zagra jeszcze Aleksander Krauze, który cały czas przechodzi rehabilitacje lewej nogi.
Faworytami spotkania są niewątpliwie goście - lider tabeli 1. ligi. Zaś Asseco II zajmuje 12. lokatę. MKS ma zapewniony byt w fazie play off, gdynianie nie mają już raczej szans na ósemkę. Teraz zależy im już tylko na utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy.
Co o tym meczu sądzi gracz rezerw Prokomu, Arkadiusz Kobus? - Dąbrowa Górnicza to bardzo nieprzyjemny przeciwnik, który ma w swoim składzie zarówno młodych i utalentowanych, jak i doświadczonych zawodników. Grają bardzo dobrze zarówno w obronie i ataku, dlatego są liderem 1. ligi. My w ostatnich meczach pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z zespołami z góry tabeli (Zastal, czy ŁKS). Również mamy atut własnego boiska. Myślę, że MKS jako lider może grać pod presją. My damy z siebie wszystko. A jeśli dojdzie do tego odrobina szczęścia, której ostatnio w końcówkach nam brakuje, to możemy sprawić miłą niespodziankę na Walentynki.
Asseco Prokom II Gdynia - MKS Dąbrowa Górnicza niedziela, godz. 16:00, Hala GOSiR w Gdyni, wstęp wolny