Brak energii - komentarze po meczu Energa Czarni Słupsk - Znicz Jarosław

Znicz Jarosław pokonał Energę Czarnych Słupsk w ramach 21. kolejki PLK, wygrywając w Hali Gryfia 75:74. W pierwszej połowie bardzo dobrze grali miejscowi, lecz po zmianie stron jakość ich gry zdecydowanie spadła, co wykorzystali przyjezdni i ostatecznie szczęśliwie przesądzili o swoim zwycięstwie. Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn wypowiedzieli się na temat spotkania. Głos zabrali także zawodnicy: Tomasz Zabłocki ze Znicza oraz Paweł Leończyk z Czarnych.

Dariusz Szczubiał (trener Znicza Jarosław): Bardzo cieszy mnie to zwycięstwo, gdyż w ostatnim czasie nie mieliśmy dobrych wyników. W drugiej kwarcie w naszym zespole głupota koszykarska wzięła górę nad mądrością, ale poza tą częścią meczu, generalnie zagraliśmy mądrze i szczęśliwie dla nas rozegraliśmy także końcówkę, bo równie dobrze mógł to wygrać zespół gospodarzy. W sporcie szczęście też jest potrzebne.

Igors Miglinieks (trener Energi Czarnych Słupsk): To bardzo bolesna porażka, której doznaliśmy na własne życzenie w trzeciej kwarcie. W przerwie meczu odniosłem wrażenie, że czegoś moim koszykarzom brakuje, jakiejś energii w oczach, pomimo, że po dwóch kwartach prowadziliśmy dziesięcioma punktami. I tym samym po przerwie daliśmy Zniczowi poczucie, że mogą z nami wygrać, a kiedy staraliśmy się jeszcze przechylić szalę meczu na swoją korzyść, w nasze poczynania wkradła się nerwowość i bardzo ciężko było nam wrócić do gry. Na niekorzystny wynik z pewnością wpływ miała nieobecność Chrisa Danielsa, który nie przybył do Polski po kilkudniowym pobycie w USA. Nadal nie wiemy co się z nim dzieje, a jego brak odbił się na naszej rotacji. Załamany został pewien system, pewna jakość gry. Zabrakło podań pod kosz i ten czynnik plus zła energia w zespole zadecydowały o naszej porażce.

Tomasz Zabłocki (Znicz Jarosław): Grałem kiedyś w zespole ze Słupska, ale odkąd odszedłem, nigdy nie wygrałem w Hali Gryfia jako zawodnik drużyny przyjezdnej. Największą szansę miałem dwa lata temu z Górnikiem Wałbrzych, gdy przegraliśmy po dogrywce. Nie mieliśmy wówczas szczęścia, ale teraz ono nas nie opuściło i jestem niezwykle szczęśliwy z takiego wyniku, bo był to dla nas bardzo ważny mecz. Ostatnio nam nie szło, bo przegrywaliśmy wcześniej mecze, które powinniśmy wygrać, więc tym większa jest radość z dzisiejszego sukcesu.

Paweł Leończyk (Energa Czarni Słupsk): Nie bardzo wiem co powiedzieć. Zagraliśmy po prostu bardzo słaby mecz. Nie wiem jak mogliśmy przegrać mecz z zespołem, który przez 38 minut gra bez centra, ale widocznie mogliśmy.

Komentarze (0)