Znicz wygrywa ligę (relacja)

To był ostatni mecz w pierwszej lidze w tym sezonie. W Inowrocławiu naprzeciw siebie stanęły drużyny Sportino Inowrocław oraz Znicza Jarosław. Stawką pojedynku była pierwsza lokata na koniec rozgrywek. Zwycięsko z tej batalii wyszli jarosławianie, którzy wygrywając w pierwszym meczu u siebie 77:74 oraz w środowym w Inowrocławiu 90:82, zapewnili sobie fotel lidera w sezonie 2007/2008. Obie ekipy wcześniej zapewniły sobie awans do Dominet Bank Ekstraligi.

Mateusz Stępień
Mateusz Stępień

Środowe spotkanie obie ekip rozpoczęły nieco nerwowo. Niecelne rzuty zarówno z dystansu jak i spod kosza, mogły być jedynie tego potwierdzeniem. Pierwsze punkty z gry, inowrocławianie zdobyli dopiero w 4 minucie za sprawą Michała Kułyka. Aktywny w tej odsłonie był skrzydłowy Sportino Sławomir Nowak (7 punktów w tej kwarcie). Ostatecznie, po pierwszych dziesięciu minutach dwoma punktami prowadzili gospodarze (19:17). W drugiej, podobnie jak w poprzedniej kwarcie, oba zespoły nie pozwoliły "oddalić" się swojemu rywalowi na więcej niż 3-4 punkty. W drugich dziesięciu minutach "przebudził" się rozgrywający jarosławian – Marcin Ecka, który albo rzucał i swoje akcje kończył punktami, albo też "obsługiwał" swoich kolegów podaniami, które często nie były dobrze wykorzystywane. Podkarpacki zespół z nawiązką odrobił straty z pierwszej kwarty i na przerwę po pierwszej połowie schodził prowadząc jedynym oczkiem (37:38).

Trzecią kwartę rozpoczęły "trójki" Michała Gabińskiego i Grzegorza Mordzaka po stronie Sportino, na które natychmiast odpowiedzieli Artur Mikołajko i Tomasz Celej. Jak się później okazało celny rzut z dystansu Celeja, rozpoczął seriami zdobywane punkty przez tego zawodnika. W trzeciej odsłonie rzucił ich 13, aby później, już w ostatniej kwarcie zdobyć kolejnych 9. Gorszym, jeśli chodzi o rzuty z dystansu najwyraźniej nie zamierzał być Mordzak. 31-letni koszykarz w sumie trafił 5 "trójek" przy bardzo dobrej skuteczności 83 proc. Przed ostatnią kwartą wciąż na prowadzeniu utrzymywali się jarosławianie, tym razem mając przewagę sięgającą dwa oczka (61:63). W trzeciej oraz czwartej części meczu, gra wyraźnie nabrała tempa. Zawodnicy grali z większym poświęceniem, szybciej aniżeli w pierwszych dwóch odsłonach rozprowadzali swoje akcje. Na 6.5 min. do zakończenia za trzy celnie rzucił Ecka (64:70) jednak po chwili tym samym odpowiedział Mordzak. W dwóch następnych akcjach kibice zgromadzeni w inowrocławskiej hali znów byli świadkami celnych rzutów z dystansu – Celeja oraz Mordzaka. W ostatnich dwóch minutach jarosławianie mając w zapasie 6-8 punktów przewagi kontrolowali grę. Ostatecznie drugie finałowe spotkanie zakończyło się wygraną drużyny prowadzonej przez Stanisława Gierczaka 90:82.

Sportino Inowrocław - Sokołów Znicz Jarosław 82:90 (19:17, 18:21, 24:25, 21:27)

Sportino: Grzegorz Mordzak 24 (5),Michał Kułyk 16 (2), Sławomir Nowak 15, Wojciech Majchrzak 8 (1), Michał Gabiński 6 (1), Tomasz Wojdyła 4, Artur Robak 4, Michał Świderski 2, Hubert Wierzbicki 2, Łukasz Żytko 1.

Znicz: Tomasz Celej 31 (5), Marcin Ecka 16 (2), Marek Miszczuk 16 (1), Grzegorz Szczotka 10, Michał Sikora 7 (1), Artur Mikołajko 6 (1), Tomasz Fortuna 2, Bartłomiej Białas 2, Mateusz Gazarkiewicz 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×