Jaki numer upatrzył sobie obrońca stołecznej drużyny? Gilbert Arenas zdecydował się występować z "szóstką". Ma to związek z datą urodzin oraz zawieszenia (6 stycznia) za słynny już występek z bronią. Nie zagra przez to do końca sezonu.
W tym sezonie z 6 na plecach w Wizards gra Mike Miller. Arenas dzwonił do niego w tej sprawie. - Wyraziłem zgodę na zmianę mojego numeru. Jeśli tak bardzo chce to oddam mu szóstkę - stwierdził Miller. Jeśli zawodnik pozostanie w Waszyngtonie, wówczas wybierze trykot z 33. Z tym numerem już występował. Ostatnio jednak należał on do Brendana Haywooda.
W obliczu odejścia w niepamięć Agenta Zero pozostaje tylko czekać na to, jaki nowy pseudonim wymyśli sobie 28-letni Arenas.