Do końca sezonu zasadniczego pozostało dwanaście gier, ale Dwight Howard nie jest w stanie zagwarantować, że uda mu się uniknąć kary za popularne "dachy". - Czasami trudno mi ukryć emocje. Nic nie poradzę na to, że na pewne wydarzenia na parkiecie reaguję w taki, a nie inny sposób. Nie szukam celowo przewinień technicznych - powiedział Howard, który dodał także, że niektórzy już nazywają go młodszą wersją Rasheeda Wallace'a.
Zaistniały stan rzeczy wcale nie martwi szkoleniowca zespołu z Florydy. Stan Van Gundy stwierdził, iż hipotetyczne zawieszenie nie spędza mu snu z powiek. - Jeśli już do tego dojdzie, wówczas będziemy się martwić, jak sobie poradzić z jego absencją - dodał coach ekipy Magic. Jego zdaniem sędziowie czasami zbyt drobiazgowo oceniają zachowania Howarda.