Nie rozłożymy się na parkiecie - komentarze po meczu Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice

Obaj trenerzy byli przekonani, że trzecie ćwierćfinałowe spotkanie pomiędzy zespołami CCC i Wisły będzie trudną i twardą przeprawą. Na zwycięzcę sobotniego meczu czeka już w półfinale AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Krzysztof Koziorowicz (trener CCC Polkowice): Graliśmy dobrze do początku czwartej kwarty, gdy zeszła Natalia Trofimova. To była jedyna nasza podkoszowa dorównująca parametrami wysokim podkoszowym jak Ewelina, Agnieszka czy Burse. Tu przegraliśmy zdecydowanie. Nie mieliśmy w tym momencie atutów. To był przełomowy moment Wisły. Nie mieliśmy skuteczności jak w pierwszym spotkaniu i mam nadzieję, że ją odzyskamy w trzecim pojedynku.

Jose Hernandez (trener Wisły Kraków): Wysokie zawodniczki w naszej drużynie były lepsze. Trzy wysokie zdobyły łącznie 58 punktów. W przeciwieństwie do poprzedniego meczu, dzisiaj wygraliśmy zbiórki i lepiej kontrolowaliśmy zawodniczki rzucające CCC. Było to trudne i skomplikowane spotkanie. Jesteśmy przekonani, że trzeci mecz także będzie trudny.

Daria Mieloszyńska (zawodniczka CCC Polkowice): Jadąc do Krakowa, wiedziałyśmy, że będzie tu bardzo ostra walka. Nie byłyśmy pewne tego, jak potoczy się spotkanie. Nastawiłyśmy się na bardzo ostrą grę. Tak jak powiedział trener krakowianek, dzisiaj królowały wysokie podkoszowe. Jesteśmy zespołem, który na pewno nie rozłoży się na parkiecie. Tym bardziej, że będziemy musiały bronić swojego terytorium. Zapraszam do Polkowic.

Agnieszka Majewska (zawodniczka Wisły Kraków): Cieszę się, że wygrałyśmy to spotkanie. Po porażce w Polkowicach, wiedziałyśmy, że będzie ciężko. Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. Jedziemy do Polkowic walczyć. Na pewno nie będzie łatwo, ale będzie to dobre widowisko.

Komentarze (0)