Ktoś się przełamie - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - Stal Stalowa Wola

Energa Czarni Słupsk podobnie jak ich sobotni rywal ze Stalowej Woli są w dołku. Ekipa ze Słupska nie wygrała od sześciu spotkań, a Stal od czterech. W sobotę, któraś z tych drużyn przełamie swoją niemoc. Być może pierwsze zwycięstwo odniesie nowy opiekun Czarnych, Dainius Adomaitis.

Koszykarze Stali Stalowa Wola w ostatniej kolejce byli bliscy sprawienia kolejnej niespodzianki. Zielono-czarni przegrali 80:76 z Polpharmą Starogard Gdański, po bardzo dobrej i ambitnej grze w końcówce spotkania. Stalowcy w tych zawodach trafili zaledwie jedną trójkę, a mimo to do zwycięstwa zabrakło niewiele. - Trafiliśmy tylko raz za trzy, ale Polpharma umiejętnie nam ograniczała te rzuty. Musieliśmy przewartościować naszą grę i skupiliśmy się bardziej na rzutach spod kosza, co nam pomogło w walce do ostatnich sekund o wygraną - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun Stalówki Bogdan Pamuła.

Stalowcy chcieliby w dwóch ostatnich meczach wygrać chociaż raz. Zadanie jest dość trudne, gdyż w następnej kolejce Stal zagra u siebie z Anwilem Włocławek. Szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia liczy na zwycięstwo w Słupsku. - Nastawienie jest dobre przed tym pojedynkiem. Najważniejsze, że nie mamy problemów ze zdrowie. Wszyscy gracze są w pełnej dyspozycji. Mam nadzieję, że będziemy lepiej dysponowani rzutowo z dystansu niż ostatnio. Wtedy powinno być dobrze i możemy osiągnąć korzystny rezultat - dodał opiekun beniaminka z Podkarpacia.

Stal po odejściu Jarryda Loyda jeszcze nie wygrała. Niemoc zielono-czarnych ciągnie się już cztery kolejki. W Słupsku gracze z hutniczego miasta staną przed szansą przełamania złej passy, bowiem Czarni również są w dołku, gdyż nie potrafią zwyciężyć od sześciu gier. Plusem dla gości ze Stalowej Woli będzie fakt, iż nikt z koszykarzy Stalówki nie narzeka na urazy i będzie zdolny do gry, i do walki przez całe zawody.

W Słupsku przed sobotnimi zawodami doszło do zmiany na stanowisku trenera. Od pracy z zespołem Energi Czarnych został odsunięty Igors Miglinieks, którego zastąpił dotychczasowy asystent Dainius Adomaitis. Zespół ze Słupska pod wodzą Łotysza prezentował się zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Czarę goryczy przelała bardzo wysoka porażka z Asseco Prokomem Gdynia.

Czarni mogą mówić jednak o pechu. O ile wysoka porażka z mistrzem Polski mogła być wkalkulowana to minimalne przegrane z Turowem Zgorzelec i Zniczem Jarosław na własnym parkiecie już nie. Słupszczanie dwukrotnie ulegli także minimalnie na wyjazdach Kotwicy Kołobrzeg i Polpharmie Starogard Gdański. Te przegrane przekreśliły nadzieje na zajęcie wysokiej lokaty po fazie zasadniczej. Czarni mają jeszcze szansę na zajęcie siódmej pozycji, która zagwarantuje atut własnego parkietu w pre play off.

Drużyna ze Słupska musi jednak pokonać Stal ze Stalowej Woli, z którą przegrała w pierwszej rundzie. Wiele będzie zależało jednak od postawy obcokrajowców. Do kadry wrócił Chris Daniels, który w pierwszej fazie sezonu był czołowym graczem Czarnych, a potem wyjechał do USA. Na razie jednak jest on cieniem zawodnika, który błyszczał jeszcze w 2009 roku. Wiele dobrego, szczególnie w walce na tablicach dało pojawienie się Chrisa Bookera, który nie dość, że bardzo dobrze walczy na deskach, to jeszcze zdobywa po kilkanaście oczek w każdych zawodach. Energa Czarni są faworytem sobotniej konfrontacji, ale zwycięstwo wcale łatwo im może nie przyjść.

Energa Czarni Słupsk - Stal Stalowa Wola / sob 27.03.2010 godz. 18.00

Źródło artykułu: