Starzy znajomi - zapowiedź meczu Artego Bydgoszcz - Lider Pruszków

Po środowym zwycięstwie w Poznaniu koszykarki Artego są coraz bliżej utrzymania w Ford Germaz Ekstraklasie. Dzięki ostatniej wygranej bydgoszczanki mogą też na luzie podejść do najbliższej potyczki z Liderem Pruszków.

Rywalizacja o utrzymanie w krajowej elicie wkracza w decydującą fazę. Po zwycięstwie nad MUKS 70:65 nastroje w bydgoskiej drużynie są coraz lepsze, bowiem podopieczne Adama Ziemińskiego powoli mogą coraz śmielej myśleć o pozostanie w FGE. W Poznaniu koszykarki Artego szczególnie dobrze prezentowały się na linii rzutów wolnych (22/26). - To oznacza, że nasz zespół jest dobrze przygotowany do obecnych rozgrywek pod względem kondycyjnym - uważa szkoleniowiec. - Bez tego nie moglibyśmy rywalizować o ligowe punkty, a na wyjazdach do tej pory wygrywaliśmy tylko dwa razy - dodał.

W najbliższą sobotę beniaminek zmierzy się z Liderem Pruszków. Obie drużyny znają się bardzo dobrze, gdyż jeszcze rok temu rywalizowały wspólnie o awans w I lidze. Teraz podobnie ich potyczki wyglądają na parkietach FGE, gdzie dotychczas dwukrotnie lepszy był zespół trenera Arkadiusza Konieckiego. - Gdybyśmy wygrali ten drugi pojedynek, teraz bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji - tłumaczy Ziemiński. - Ale nie ma co wspominać. Dzięki wygranej w Poznaniu możemy zagrać bardziej na luzie. Mimo to starcie z Liderem traktujemy niezwykle poważnie.

Lider w środę dość pechowo uległ na własnym parkiecie INEA AZS 75:81. Choć jeszcze w połowie drugiej kwarty gospodynie prowadziły nawet 36:23. - Nie możemy podczas spotkań we własnej hali tracić 81 punktów - denerwował się trener miejscowych. - Nie mogło być jednak inaczej, skoro w defensywie nie było widać praktycznie żadnego zaangażowania. Pruszkowiankom w hali na Glinkach zawsze grało się bardzo dobrze. Jeszcze w I lidze mazowiecki zespół bez przeszkód ogrywał swojego najbliższego rywala. Czy i tak będzie tym razem?

Początek spotkania w hali Chemika w sobotę o godzinie 17:00, bezpośrednia transmisja w TVP Bydgoszcz. Bilety w cenie 10 zł (normalny), 5 zł (ulgowy).

Komentarze (0)