Kontuzja Boguta (15,9pkt i 10,3zb na mecz - przyp. aut.) stawia zespół z Milwaukee w bardzo trudnej sytuacji przed fazą playoff.
Do zdarzenia doszło w drugiej kwarcie, kiedy Andrew Bogut popisał sie wsadem, po którym upadł niefortunnie na parkiet. W tym momencie kibice w Bradley Center zamarli. Australijczyk zwijał się z bólu. Pierwsze diagnozy nie są pomyślne dla koszykarza.
- Andrew został przebadany przez ortopedę. Prześwietlenie wykazało przesunięcie zwichnięcie prawego łokcia, nadgarstka i złamanie ręki. Opuścił już szpital, jednakże nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do gry - powiedział generalny menedżer Kozłów John Hammond.
Po upadku sędziowie ukarali przewinieniem niesportowym Amare Stoudemire'a, który miał kontakt z zawodnikiem gospodarzy. Kibice Kozłów niemiłosiernie buczeli za każdym razem, kiedy Stoudemire miał kontakt z piłką.
- Kibice nie widzieli dokładnie całego zajścia. Powtórki jasno wykazują, że to nie było celowe zagranie z mojej strony - zapewniał gracz drużyny z Arizony. Później na swoim Twitterze napisał, że życzy Bogutowi szybkiego powrotu do zdrowia.