Uniknąć pre play-off - zapowiedź meczu Trelf Sopot - Kotwica Kołobrzeg

Jeśli podopieczni Karlisa Muiznieksa, koszykarze Trefla Sopot pokonają w środę Kotwicę Kołobrzeg, unikną gry w pre play-off i w spokoju będą mogli przygotowywać się do meczów ćwierćfinałowych czekając na swojego rywala. Czarodzieje z Wydm, którzy z kolei przed kilkoma dniami zapewnili sobie utrzymanie w lidze, nie zamierzają jednak złożyć broni i z pewnością postawią sopockiej ekipie trudne warunki gry.

- Został nam już tylko jeden mały krok, żeby uniknąć niechcianej przez nikogo rundy pre play-off, dlatego nie ma wyjścia - musimy w środę wyjść na parkiet i po prostu zagrać taką koszykówkę, która zapewni nam dwa punkty i osiągnięcie zamierzonego celu - mówi przed meczem 26. kolejki PLK Iwo Kitzinger. Polski obrońca jest jednym z filarów sopockiego zespołu, a drużyna - rewelacją ligi. Złożona naprędce przed sezonem, nie miała żadnych argumentów by myśleć o czołowym miejscu po rundzie zasadniczej, a tymczasem przed środowym spotkaniem jest, tak jak określił to Kitzinger, o krok od realizacji swoich założeń z nawiązką.

Zgodnie jednak z polskim przysłowiem - ”nie mów hop, póki nie przeskoczysz” - podopieczni Karlisa Muiznieksa nie lekceważą rywala. - Z Kotwicą graliśmy już raz i wygraliśmy tamten mecz. W tym roku poziom ligi jest jednak bardzo wyrównany i każde zwycięstwo przychodzi po walce. Z pewnością będzie trudno, ale jesteśmy dobrej myśli - dodaje Kitzinger, choć należy zdać też sobie sprawę z tego, że kołobrzeżanie nie grają już nawet o honor. Ten wywalczyli już sobie przed kilkoma dniami, gdy pomimo przegranej z Polonią 2011 Warszawa, utrzymali się w lidze.

Zrealizowanie celu, o który zresztą było bardzo trudno, z pewnością wpłynęło na zespół Pawła Blechacza rozprężająco. Po każdym sukcesie, a tym dla Kotwicy jest pozostanie w gronie najlepszych zespołów PLK, musi przyjść odprężenie oraz odstresowanie i nierzadko jako przyczynek do zmniejszenia aspiracji. Wiadomo, że kołobrzeżanie mają co prawda jeszcze szansę na zajęcie 11. miejsca, lecz nawet ta sytuacja i tak nie zmienia ich położenia przed pre play-off. Wszak w rywalizacji z PGE Turowem Zgorzelec, AZS Koszalin albo może z Treflem, Kotwica na pewno nie będzie faworytem.

Mimo to, środkowy tego zespołu, Brian Freeman, zapewnia - Do tego meczu podchodzimy jak do każdego innego w tym sezonie, więc damy z siebie wszystko, by nie wrócić na tarczy. Ciężko trenowaliśmy cały tydzień i szkoda byłoby to zaprzepaścić - tłumaczy zawodnik, po chwili dodając - Szczególnie wysocy zawodnicy, w tym między innymi ja, przygotowywaliśmy się do powstrzymania litewskiego centra Trefla - mówi Holender mając na myśli Sauliusa Kuzminskasa.

Problem w tym, że jak na warunki PLK Kuzminskas jest centrem kompletnym i choć wszystkie drużyny właśnie od niego rozpoczynają rozpracowywanie sopockiego klubu, na niewiele się to zdaje. W 23 ligowych starciach Litwin tylko trzykrotnie zdobył mniej niż 10 oczek, a w siedmiu spotkaniach notował double-double, legitymując się obecnie średnimi 14,3 punktu i 8,1 zbiórki. Co ciekawe, jednym z mniej udanych meczów koszykarza Trefla był pojedynek z... Kotwicą! Wówczas bowiem Kuzminskas rzucił ledwie sześć punktów i miał sześć zbiórek.

Z drugiej strony, trafił na godnego siebie przeciwnika. Center ”Czarodziei z Wydm”, Darrell Harris, choć pod względem umiejętności technicznych oraz wszechstronności jest daleko za Litwinem, i tak należy do ścisłej czołówki środkowych ligi i może pochwalić się statystykami na poziomie 15,4 punktu i 11,5 zbiórki. Kilkanaście tygodni temu w Kołobrzegu obaj panowie klinczowali się nawzajem (choć Amerykanin zebrał 13 piłek) i dla dobra widowiska lepiej byłoby gdyby ta sytuacja się nie powtórzyła.

Takich indywidualnych rywalizacji będzie w tym meczu jednak więcej. Kuzminskas ma do pomocy Lawrence’a Kinnarda czy Pawła Kowalczuka, podczas gdy Harris może liczyć na Piotra Stelmacha oraz Freemana. Wspomniany Kitzinger (średnio 12,6 punktu i 3 asysty) wyjdzie naprzeciwko Omni Smitha (14,6 i 5,1), lecz nie można zapominać także o nieco przykurzonych strzelcach: trener Blechacz ma w swoim składzie doświadczonego, 30-letniego Amerykanina Adama Harringtona, podczas gdy w zespole sopocian bardzo ważną rolę odgrywa jego rówieśnik - Gintaras Kadziulis.

Spotkanie w Hali 100-lecia w Sopocie rozpocznie się w środę 7 kwietnia o godzinie 18. Bilety do nabycia w kasach klubowych.

Komentarze (0)