Stal Stalowa Wola to jedna z rewelacji rozgrywek. Stalówka przez 20 kolejek miała w swoim składzie Jarryda Loyda i zaskakiwała. Stalowcy potrafili walczyć jak równy z równym z najlepszymi ekipami w kraju. Po odejściu tego rozgrywające do Turowa Zgorzelec Stal przestała zadziwiać. - Widać brak w naszych szeregach Loyda - mówią zgodnie koszykarze Stali. Zielono-czarni przegrali sześć kolejnych spotkań z rzędu i zamiast miejsca w czołowej ósemce znaleźli się na 11 lokacie. Cel, jakim było utrzymanie, zespół z Podkarpacia osiągnął, ale pewien niedosyt pozostał. Ekipa z hutniczego miasta właściwie teraz może się już tylko bawić.
Stal do Koszalina udała się już w piątek. Trener beniaminka Bogdan Pamuła w meczu z AZS będzie musiał sobie poradzić bez kontuzjowanego Michała Gabińskiego, który w tym sezonie już raczej nie wystąpi. Pozostali zawodnicy są zdrowi i zapewne włożą maksimum wysiłku, aby ograć faworyzowanych gospodarzy.
AZS w ostatniej serii gier pokonał po dogrywce w Jarosławiu miejscowy Znicz 96:95. W tym pojedynku nie zagrało aż trzech podstawowych graczy zespołu prowadzonego przez Mariusza Karola. Na Podkarpacie nie pojechali w ogóle Dante Swanson i George Reese. Na parkiecie w ogóle nie pojawił się Vladimir Tica. AZS dysponuje jednak na tyle mocnym i wyrównanym składem, że te braki nie przeszkodziły w odniesieniu zwycięstwa. Bardzo dobre zawody rozegrał Grzegorz Arabas i <>Adam Metelski. Niekwestionowanym liderem był natomiast Michael Kuebler. Trener Karol dał pograć rezerwowym Piotrowi Urbańskiemu i Tomaszowi Stępniowi, którzy w sobotę raczej na parkiecie się nie pojawią.
Kluczem do zwycięstwa będzie zapewne skuteczność. Stalowcy w ostatnich pojedynkach wydają się być już bardzo przemęczeni i w drugiej połowie zdecydowanie odstają od rywali. W ostatnich zawodach rozegranych w Koszalinie pomiędzy AZS i Stalą było podobnie. Stalówka w ostatniej kwarcie zagrała bardzo słabo i gospodarze odskoczyli i wygrali. Zawodnicy z Pomorza będą zdecydowanym faworytem w tej konfrontacji. Jeśli zielono-czarni zagrają dobrze na deskach, to wynik może być sprawą otwartą. Absencja Gabińskiego, który jest najlepszym zbierającym Stali może okazać się niezwykle istotna dla losów potyczki.
AZS Koszalin - Stal Stalowa Wola / sob 10.04.2010 godz. 19.00