Ten sam cel, czyli zwycięstwo - zapowiedź meczu Polonia Azbud Warszawa - Znicz Jarosław

W stolicy w sobotę fanów koszykówki czekają nie lada emocję. O awans do fazy play-off walczyć będą Polonia Azbud i Znicz Jarosław. Rywalizacją o grę w dalszych rozgrywkach toczy się do dwóch wygranych. Warszawianie po sezonie zasadniczym plasują się na 7. pozycji w tabeli, a trzy oczka niżej koszykarze z Podkarpacia.

Polonia Azbud w tym sezonie pokazała, że zdecydowanie lepiej gra przed własną publicznością. Bilans 9 zwycięstw u siebie, a zaledwie 3 na wyjazdach pokazuje, że warszawianie we własnej hali są bardzo silnym zespołem. Smak porażki w stolicy poznały takie potęgi polskiej koszykówki jak Asseco Prokom Gdynia czy Anwil Włocławek. W ubiegłym sezonie w walce o awans do fazy play-off "Czarnym Koszulom" atut własnego parkietu jednak nie pomógł. - Rok temu byliśmy wyżej rozstawieni niż Stal Ostrów, a mimo tego nie udało nam się awansować do play-offów. W tym roku musi być inaczej, chociaż pokonać Znicz nie będzie łatwo - zapowiada przed meczem na stronie oficjalnej klubu Wojciech Kamiński.

Groźna i waleczna Polonia może pokonać nawet najlepsze zespoły PLK, ale wszystko zależy od dyspozycji kluczowych graczy stołecznej ekipy. Ostatnie spotkanie Poloniści wygrali 80:70 z ekipą z Inowrocławia. Najskuteczniejszym zawodnikiem w tamtym spotkaniu był Eddie Miller, który zdobył 21 punktów. Amerykanin jest najskuteczniejszym graczem w stołecznej drużynie. Jednak najlepiej w pojedynku ze Zniczem Jarosław rozegranym w stolicy spisał się Brandun Hughes, który zanotował 20 oczek, a jego świetna gra w końcówce meczu zapewniła zwycięstwo gospodarzom. - Wiadomo, że z taką drużyną jak Znicz przewaga 10 punktów może szybko zamienić się w stratę, ale na szczęście w końcówce bardzo dobrze zagrał "Bronek" i udało się wygrać - chwalił po zakończonym spotkaniu kolegę z drużyny Aleksander Perka.

Znicz Jarosław z bilansem 11. Zwycięstw i 15 porażek po sezonie zasadniczym uplasował się na 10. miejscu w tabeli. Aspirację koszykarzy z Podkarpacia są jednak dużo wyższe i zapowiadają ostrą walkę o fazę play-off. - Gramy z 10. pozycji z Polonią Warszawa i za wszelką cenę będziemy chcieli coś jeszcze ugrać w tym sezonie - zapowiada przed meczem szkoleniowiec Znicza Jarosław. W szeregach Dariusza Szczubiała grają takie gwiazdy jak Keddric Mays i Jeremy Chappell. Zwłaszcza ten drugi napsuł Polonistom sporo nerwów. Amerykanin w obu pojedynkach przeciw warszawianom zdobył po 22 punkty.

W dwóch meczach rozegranych w ramach sezonu zasadniczego górą byli gospodarze. Znicz Jarosław u siebie wygrał 69:57, a Poloniści w stolicy 77:73. O losach obu spotkań zadecydowała ostatnia kwarta więc w sobotę w Hali na Kole emocji nie powinno zabraknąć zwłaszcza, że tym razem stawka meczu jest jeszcze wyższa.

Początek spotkania w sobotę o godz. 18.00, Hala na Kole w Warszawie

Źródło artykułu: