Przed meczem zdecydowanym faworytem byli koszykarze z Denver. Zajmowali wyższą pozycję, ostatnio spisywali się bardzo dobrze, a do tego do składu po szesnastu spotkaniach przerwy powrócił Kenyon Martin. To jednak nie wystarczyło, aby pokonać San Antonio Spurs.
- To nie był ich wieczór. Wszyscy mają prawo do słabszego meczu. Teraz kolej przyszła na nich - powiedział trener gości Gregg Popovich. Jego podopieczni nie mieli problemów w Denver i praktycznie przez większość czasu byli na prowadzeniu. W czwartej kwarcie przy stanie 68:63 dla nich zdobyli trzynaście punktów z rzędu (0 ze strony Nuggets - przyp. aut.) i zapewnili sobie zwycięstwo.
W momencie kiedy Bryłkom nie szło, winę za niepowodzenia zaczęli zrzucać na sędziów. Często z nimi dyskutowali, co kończyło się przewinieniem technicznym. Po jednym dostali Chauncey Billups (27pkt) i J.R. Smith. Carmelo Anthony po sfaulowaniu Matta Bonnera kłócił się z arbitrami i bardzo szybko otrzymał dwa "dachy" i musiał opuścić parkiet.
Problemy miejscowych były wodą na młyn Ostróg. Teksańczycy zwiększali swoją przewagę i pieczętowali wygraną. Po stronie Spurs z 18 punktami na koncie najskuteczniejszy był Tim Duncan.
- Każda porażka na tym etapie sezonu boli, zwłaszcza że stawka jest wysoka - stwierdził Billups.
Z potknięcia rywali cieszyli się koszykarze Mavs. Ci pewnie pokonali Sacramento Kings i tym samym przesunęli się na drugie miejsce na Zachodzie.
- Oczywiście, że jest to świetna sprawa, ponieważ jeśli utrzymamy się tam (2 miejsce - przyp. aut.) to dosyć długo mamy przewagę własnego parkietu - powiedział Dirk Nowitzki. Niemiecki skrzydłowy w ARCO Arena miał bardzo udany mecz. Zaaplikował przeciwnikom aż 39 punktów. Przez całe spotkanie przewaga Dallas była niepodważalna.
Na nic zdały się popisy Carla Landry'ego i Tyreke Evansa, którzy odpowiednio zanotowali 30 i 27 oczek. Kings szczególnie zawiedli w defensywie. - Nie mamy wielu wysokich graczy i założyliśmy sobie wypchnięcie rywali na obwód. Oni z tego skorzystali i bombardowali nas trójkami. W takiej sytuacji, kiedy sami mamy problemy trudno jest myśleć o nawiązaniu walki - skomentował pojedynek trener Królów Paul Westphal.
105. triple - double w karierze zaliczył Jason Kidd. Obrońca Mavs w Kalifornii miał 11 punktów, 13 asyst i 10 zbiórek.
Indiana Pacers - New Jersey Nets 115:102 (25:34, 31:26, 32:19, 27:23)
(Murphy 25 (9zb), Granger 22, Jones 18 - Lopez 20, Jianlian 18 (7zb), Williams 15 (8zb, 7as), Lee 15)
Washington Wizards - Atlanta Hawks 95:105 (30:30, 20:22, 28:26, 17:27)
(Blatche 24 (9zb, 7as), Young 23, Miller 16 (6as) - Crawford 28, Johnson 20, Smith 10 (8as), Bibby 10, Evans 10)
Charlotte Bobcats - Detroit Pistons 99:95 (19:20, 31:23, 24:26, 25:26)
(Hughes 18, Jackson 14, Wallace 14 - Gordon 21 (7as), Maxiell 14, Bynum 12, Villanueva 12 (7zb))
Memphis Grizzlies - Philadelphia 76ers 101:120 (26:21, 32:30, 20:35, 23:34)
(Conley 23, Randolph 19 (10zb), Gay 14, Arthur 14 - Speights 22, Kapono 15, Iguodala 15)
Milwaukee Bucks - Boston Celtics 90:105 (18:15, 22:26, 25:27, 25:37)
(Salmons 21, Jennings 19, Stackhouse 12 - Pierce 24, Allen 21, Rondo 15 (10as))
Denver Nuggets - San Antonio Spurs 85:104 (19:20, 21:25, 21:23, 24:36)
(Billups 27, Anthony 19, Smith 13 - Duncan 18 (10zb), Jefferson 15, Ginobili 15 (7as))
Sacramento Kings - Dallas Mavericks 108:126 (24:35, 29:30, 26:35, 29:26)
(Landry 30, Evans 27 (8zb, 6as), Casspi 15 - Nowitzki 39 (7zb), Terry 25 (6as), Butler 15)
Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 107:104 (35:27, 28:28, 20:24, 24:25)
(Kaman 27 (10zb), Davis 21, Butler 15 (8zb) - Curry 29 (9zb), Williams 22, Morrow 18)
Tabele:
EASTERN CONFERENCE
ATLANTIC DIVISION
Z P Proc.
1. y-Boston 50 30 .625
2. Toronto 38 41 .481
3. NY Knicks 28 51 .354
4. Philadelphia 27 53 .338
5. New Jersey 12 68 .150
CENTRAL DIVISION
1. z-Cleveland 61 19 .763
2. x-Milwaukee 45 35 .563
3. Chicago 38 41 .481
4. Indiana 32 48 .400
5. Detroit 26 54 .325
SOUTHEAST DIVISION
1. y-Orlando 56 23 .709
2. x-Atlanta 51 29 .638
3. x-Miami 44 35 .557
4. x-Charlotte 43 37 .538
5. Washington 25 55 .313
WESTERN CONFERENCE
NORTHWEST DIVISION
1. x-Denver 52 28 .650
2. x-Utah 52 28 .650
3. x-Oklahoma City 49 30 .620
4. x-Portland 48 31 .608
5. Minnesota 15 64 .190
PACIFIC DIVISION
1. z-LA Lakers 56 23 .709
2. x-Phoenix 51 28 .646
3. LA Clippers 28 52 .350
4. Sacramento 25 55 .313
5. Golden State 24 55 .304
SOUTHWEST DIVISION
1. y-Dallas 53 27 .663
2. x-San Antonio 49 31 .613
3. Houston 41 38 .519
4. Memphis 40 40 .500
5. New Orleans 35 45 .438
z - zapewnione pierwsze miejsce w konferencji na koniec sezonu regularnego
y - zapewnione pierwsze miejsce w dywizji na koniec sezonu regularnego
x - zapewnione prawo gry w fazie play off.