Tomasz Nowakowski to niespełna 20-letni podkoszowy, który w Polsce występował po raz ostatni w latach 2004-2007. Reprezentował wówczas barwy Śląska Wrocław. Później jego kariera toczyła się na słoweńskich parkietach. Trafił do tamtejszego potentata Olimpiji Lublana, gdzie jednak miał ogromne problemy ze znalezieniem się w szerokim składzie. Wybrał więc grę w TCG Mercator Skofja Loka (sezon 2008/2009), a obecnie broni barw Luki Koper.
Zespół z portowego miasta nad Adriatykiem broni się w tym sezonie przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale Nowakowski jest pierwszoplanową postacią swojej drużyny. Ostatnimi tygodniami regularnie notuje double-double, a jego średnie z bieżących rozgrywek kształtują się na poziomie 10,6 punktu i 5 zbiórek.
->Zobacz jak Nowakowski radził sobie w tym sezonie<-
Samo zgłoszenie się do draftu nie oznacza jeszcze, że nasz rodak znajdzie się w nim. Decyzję w tej sprawie podejmą włodarze NBA, którzy podadzą do opinii publicznej listę zawodników mogących ubiegać się o angaż do najlepszej koszykarskiej ligi na świecie.
Co więcej, jeśli Nowakowski znajdzie swoje nazwisko na takiej liście, to nie ma żadnej pewności, że zostanie wybrany przez jakiś zespół. Jak widać więc, droga do NBA nie jest prosta i łatwa.
Szanse Polaka byłby raczej mizerne, a celem, jaki zapewne przyświeca mu i jego agentowi jest po prostu wypromowanie się w celu szukania lepszego klubu na przyszły sezon.
Jak do tej pory trzech Polaków było wybieranych w drafcie NBA. W 2003 roku Maciej Lampe trafił do New York Knicks z 30. numerem a z 35. Szymon Szewczyk został wybrany przez Milwaukee Bucks (gracz Air Avellino nigdy w NBA jednak nie zagrał). W 2005 roku z 57. numerem Phoenix Suns sięgnęło po Marcina Gortata, lecz jeszcze w tym samym dniu oddało go do Orlando Magic, gdzie występuje do dzisiaj.