Marcin Gortat - plan rezerwowy za 34 miliony dolarów

W tegorocznych play off Marcin Gortat spędza na parkiecie dużo więcej minut, niż w sezonie zasadniczym. Zauważył to dziennik Orlando Sentinel, który chwali Polaka. - Ruch Magic, aby zatrzymać Gortata przynosi efekty w play off - czytamy.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- To jest właśnie to, na co czekałem. Było wiele poświęceń i wyrzeczeń w całym sezonie. Jestem tutaj właśnie dla takich sytuacji, kiedy Dwight ma problemy z faulami - mówi Marcin Gortat, który w sezonie zasadniczym spędzał w grze 13,4 minuty. W dwóch pierwszych meczach play off w okolicach 20 minut. Średnie Dwighta Howarda to "ledwo" 28 minut, kilkanaście mniej niż się spodziewano. Wszystko za sprawą aż 10 fauli Supermana, który musi się oszczędzać, aby przedwcześnie nie zakończyć meczu.

- Myślę, że to zawsze dobra rzecz, mieć rezerwowego centra. Każdy chce mieć takiego zawodnika, ale nie ma ich wielu - przekonuje Otis Smith, generalny menedżer Orlando, który w lato wyrównał ofertę Dallas Mavericks wartą 34 miliony dolarów.

- Marcin wchodzi na parkiet i trzyma zespół w całości. Nie jest takim samym typem gracza jak Howard, przeciwnicy nie czują przed nim tak dużego respektu, ale daje z siebie dużo, kiedy Dwight ma problemy z faulami - dodaje.

Nasz rodak dobrze jednak wie, że jego minuty na parkiecie w każdym momencie mogą ulec zmniejszeniu. - To dla mnie zaskoczenie, że dostaję tyle minut. Naprawdę się cieszę z tego faktu. Ale wiem, że jednego dnia wszystko może powrócić do normalności i prawdopodobnie znów będę grał po pięć minut - mówi Gortat.

Łodzianin narzekał po ostatnim meczu na bolący nadgarstek, ale już jest wszystko w porządku i będzie do dyspozycji Stana Van Gundy'ego na mecze numer trzy i cztery, które odbędą się w Charlotte w sobotę i poniedziałek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×