Zwykle, gdy jedna drużyna zdobywa w meczu 61 oczek, kończy się to dla niej porażką. Świadczy to również o bardzo dobrej defensywie rywala, która zatrzymywała dany zespół przeciętnie na 15 punktach zdobywanych w każdej kwarcie. I choć czasami zdarza się, że zespół uzyskujący 61 oczek wygrywa, czyni to po emocjonującej końcówce i różnicą ledwie kilku punktów.
Rozgrywki hiszpańskiej ACB piszą jednak takie scenariusze, których nie powstydziłby żaden reżyser z Hollywoodu. Blancos de Rueda Valladolid rzuciła bowiem przeciwko Lagun Aro Gipuzkoa 61 punktów i jednocześnie wygrała niedzielne spotkanie różnicą... 22 oczek! Przez czterdzieści minut ekipa z Gipuzkoi zdobył bowiem tylko 39 punktów. Mniej niż 10 na jedną kwartę...
W spotkaniu, które z pewnością niechlubnie zapisze się w annałach ACB, swój udział miał niestety również Polak, Michał Ignerski. Skrzydłowy przebywał na parkiecie przez 22 minuty i w tym czasie oddał jeden celny rzut z dystansu. Przestrzelił jednak kolejnych sześć plus trzy za dwa.
Ogółem zawodnicy Lagun Aro zanotowali skuteczność 34 procent za dwa, trafiając 13 z 38 prób, oraz 14 procent za trzy - tylko 4/28. Równie tragicznie wygląda statystyka osobistych - 1/8 (!). Gościom w tym meczu nie pomogła nawet bardzo dobra gra na deskach - 45 zbiórek w tym 19 w ataku, a evaluation całego zespoły wyniósł... 16.
Obecnie, na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego, Lagun Aro ma trzy punkty przewagi nad przedostatnim Xacobeo Blu:sens Obradoiro. Każde zwycięstwo zapewni im więc pozostanie w gronie najlepszych.
Relacja ze wszystkich spotkań 31. kolejki ACB po rozegraniu ostatniego meczu.
Blancos de Rueda Valladolid - Lagun Aro Gipuzkoa 61:39 (13:8, 18:12, 10:8, 20:11)