NBA: Nadchodzi Wielki Mur

Kim jest człowiek, który za kilka tygodni zostanie wybrany z numerem pierwszym w tegorocznym drafcie? John Wall z uczelni Kentucky posiada wszystkie atuty, aby stać się wielką gwiazdą w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie.

W tym artykule dowiesz się o:

W każdym drafcie jest zdecydowany faworyt, murowany kandydat do numeru jeden. W tym roku o nikim nie mówi się tak dużo i tak głośno jak o Johnie Wallu. Zawodnik Kentucky dwa tygodnie przed naborem do NBA skończy 20 lat i zapewne trafi do Washington Wizards. Przyjrzyjmy się więc bliżej graczowi, który posiada wszelkie atuty i predyspozycje aby zostać gwiazdą najlepszej koszykarskiej ligi na świecie.

Wall to nominalny rozgrywający, a jego styl gry najczęściej utożsamiany jest z mieszanką Derricka Rose’a i Russella Westbrooka. Trzy rzeczy, które najbardziej pasują do przyszłej gwiazdy Wizards to szybkość, atletyzm oraz wzrost. Rozgrywający najnowszej generacji bez dwóch pierwszych atutów nie mają czego szukać na parkiecie. Wall jest piekielnie szybki, w pierwszym kroku bez problemu potrafi minąć rywala. Jest stworzony do gry w kontrataku, świetnie czuje się w takich sytuacjach, potrafi kończyć akcje korzystając zarówno z prawej, jak i lewej ręki.

To co odróżnia go od Rose’a i Westbrooka to wzrost. Wall jest większy od obu graczy, a na dodatek posiada spory zasięg ramion. To duży walor, szczególnie przydatny w grze obronnej. Wall nie powinien mieć problemów podczas bronienia zazwyczaj nieco wyższych rzucających obrońców.

Posiada też, jak każdy rookie, wiele elementów, które wymagają poprawy. Nieco gorzej czuje się w grze pozycyjnej, ma problemy w rzutach z dystansu oraz popełnia zbyt wiele strat. Nad tymi rzeczami z całą pewnością będzie musiał jeszcze sporo popracować. Tak czy inaczej, Wall jest nieprzeciętnym zawodnikiem, o czym świadczą również wyniki jego zespołu. W niedawno zakończonym sezonie NCAA jego Kentucky awansowało do Elite Eight, a w całym sezonie przegrało tylko trzy mecze. Co więcej, w swoim pierwszym w życiu meczu na uczelnianych parkietach trafił zwycięski rzut na pół sekundy przed końcową syreną.

Po gracza Kentucky sięgną Washington Wizards. Co prawda, niedawno jeden z pracowników klubu puścił parę na Facebooku, ale nawet bez tego było wiadome, że Czarodzieje zdecydują się na Walla. Jeśli nie przydarzy się nic nadspodziewanego, będziemy mieli do czynienia z niezwykle ciekawym duetem na obwodzie. Zarówno Wall jak i wracający po wielkim skandalu Gilbert Arenas to tzw. combo guards, czyli obwodowi mogący występować zarówno na pozycji rozgrywający, jak i rzucającego obrońcy.

Czy taka mieszanka wypali i Czarodzieje po fatalnym sezonie znów będą liczyć się w grze o wyższe cele? Czy Wall u boku Arenasa wpłynie na Agenta Zero, dla którego będzie to ważny sezon? Pytań jak zwykle nie będzie brakowało, ale na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Na zakończenie warto podkreślić, że niespełna 20-letni rozgrywający posiada już jedną bardzo charakterystyczną cechę, którą jest... taniec. "John Wall Dance" szybko przyjął się w koszykarskim światku i zyskał wielu fanów i naśladowców. Dość powiedzieć, że taniec ten prezentowali także DeMarcus Cousins (gracz Kentucky, typowany do pierwszej 10 tegorocznego draftu), John Callipari (trener Kentucky), a nawet sam Magic Johnson. Co więcej, dwóch amerykańskich raperów napisało już piosenki na ten temat.

Sylwetka Johna Walla

Urodzony: 6 wrzesień 1990

Wzrost: 193 cm

Waga: 88 kg

Pozycja: rozgrywający

Statystyki 2009/2010: 16,6 pkt, 6,5 as, 4,3 zb, 1,8 przech

Komentarze (0)