NBA: Celtics jak Bruins?

W Bostonie świeże są jeszcze wspomnienia po porażce miejscowych hokeistów Bruins z Philadelphią Flyers, mimo prowadzenia 3:0. W lidze NBA taki przypadek jeszcze nigdy nie miał miejsca, ale być może właśnie nadchodzi ten historyczny moment…

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Sytuacja przed meczem numer sześć nie wygląda już tak tragicznie jak jeszcze kilkadziesiąt godzin temu. Kendrick Perkins popełnił w środę dwa faule techniczne i zgodnie z regulaminem powinien pauzować w następnym meczu. Władze ligi zlitowały się jednak nad środkowym Celtów i anulowały jedno z przewinień. Tym samym Doc Rivers ma o jeden problem mniej z głowy, choć…

Oprócz ciekawych rzeczy dziejących się na parkiecie w meczu numer pięć, dużo mówiło się o potężnym ciosie Dwighta Howarda, który wylądował na twarzy Glena Davisa. Big Baby do ułomków bynajmniej nie należy (206 cm, 131 kg), ale po takim uderzeniu nie potrafił się podnieść z parkietu. W końcu uczynił to, lecz po przejściu kilku kroków zaczął się słaniać na nogach i gdyby nie sędzia Joe Crawford Davis mógłby z wielkim hukiem wylądować na parkiecie.



Co gorsza, kontuzji pleców nabawił się także Rasheed Wallace, będący ostatnio w wysokiej dyspozycji. Doświadczony skrzydłowy odczuwał tak mocny ból, że nie potrafił nawet usiąść. Nie wiadomo czy Davis i Sheed wystąpią w piątkowym spotkaniu, wszystko rozstrzygnie się zapewne przed samym meczem.

Nie tylko kontuzje są zmorą Riversa. Jego zespół prowadził już 3:0 i był jedną nogą w wielkim finale. Nie dobił jednak rywala, a ten otrząsnął się i gra coraz lepiej. Superman jak na najlepszego centra w lidze przystało, w końcu gra na swoim poziomie. Średnio 26 punktów i 13 zbiórek w dwóch ostatnich meczach mówi samo za siebie.

Dodatkowo, Magicy trafiają z dystansu, co jest ich bardzo groźną bronią. W meczu numer pięć mieli 13/25 zza łuku. Nawet krytykowany przez wielu Jameer Nelson spisuje się bez zarzutu i wyjątkowo sumiennie kieruje grą teamu z Florydy.

Zapowiada się niesamowita walka. Jej początek o 2.30 polskiego czasu w nocy z piątku na sobotę. Warto tylko przypomnieć, że kilkanaście dni temu Boston Bruins prowadzili w play off ligi NHL 3:0 z Philadelphią Flyers. Skończyło się 4:3 dla Lotników. Czyżby nad Bostonem wisiała jakaś klątwa?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×