- Właściwie to oni są nie tylko kandydatami do finału, ale do tytułu mistrzowskiego. Mają podobny status co Asseco Prokom w Polsce - mówił kilka tygodni przed rozpoczęciem fazy play-off w austriackiej lidze, Ian Boylan, skrzydłowy Allians Swans Gmunden, na temat odwiecznego rywala, ekipy Funtersfeld Panthers.
W rundzie zasadniczej drużyna ta przegrała tylko pięć z 32 spotkań, a ćwierćfinał oraz półfinał przeszła z tylko jednym przegranym meczem. Zespół Boylana zaś, miał wiele problemów w trakcie sezonu regularnego: doznał aż ośmiu porażek, zarząd klubu wymienił kilku zawodników i wydawało się, że rozgrywki te może spisać na straty.
Nic bardziej mylnego - Allianz Swans przeszło jak burza zarówno ćwierćfinał, jak i półfinał, a w dwóch pierwszych spotkaniach finałowych odebrało Furstenfeld przewagę parkietu, wygrywając jeden mecz. Traf chciał, że u siebie Swans wygrali również tylko raz, więc przy remisie 2-2 o wszystkim decydować miał mecz numer pięć na terenie rywala.
Po trzydziestu minutach kluczowego spotkania, Swans prowadzili 54:50, więc kwestia mistrzostwa pozostawała otwarta. Wówczas jednak do głosu doszedł Demetri Mayes, który poprowadził zespół z Gmunden do wygranej. Spory udział w zwycięstwie 76:68 miał także Boylan, który grał dokładnie tak, jak przyzwyczaił kibiców w Polsce.
Amerykański skrzydłowy zdobył 10 oczek, miał sześć zbiórek i sześć asyst. - To jest coś pięknego. Byliśmy tylko kandydatem do gry w finale, Furstenfeld miał wszystkie argumenty w rękawie, a mimo to wygraliśmy i mistrzostwo, i wcześniej Puchar Austrii. To spełnienie marzeń, najlepszy sezon w mojej karierze. Tym bardziej, że w trakcie finałów dwóch naszych rozgrywających doznało kontuzji i ja musiałem wziąć się za kreowanie gry kolegów. Teraz pora na nowe wyzwania... - cieszył się po piątym spotkaniu zawodnik.
W całym sezonie Boylan zdobywał przeciętnie 11,8 punktu, 5,3 asysty i 4 zbiórki. Drużyna Allianz Swans sięgnęła po mistrzowską koronę po roku przerwy. Ostatnio bowiem triumfowała drużyna WBC Raiffeisen Wels. Amerykanin grał wówczas z powodzeniem w Anwilu Włocławek, z którym zdobył brązowy medal.