Zawodnik Jeziorowców cały czas ma bowiem w pamięci wydarzenia sprzed dwóch lat, kiedy to w trakcie finałów fani Celtów byli wrogo nastawieni do jego dzieci. - Trochę im się oberwało, dlatego wolę uniknąć powtórki z rozrywki. Nie wiem jak moja żona zniesie takie zachowania - powiedział Lamar Odom.
Po chwili dodał także, że jeśli Kardashian zdecyduje się wspierać go w Bostonie, wówczas być może wynajmie ochronę dla swojej żony.
Pomimo tych obaw Odom stwierdził, iż bardzo szanuje bostońską publiczność za podejście do koszykówki.
Los Angeles w finale NBA zmierzą się z Boston Celtics. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w STAPLES Center w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.