Biało-czerwoni w piątek przeszli pierwszy sprawdzian formy. W swoim pierwszym występie turnieju międzynarodowego ulegli reprezentacji Belgii 80:99. Mimo porażki 20-letni po swoim występie na parkiecie pozostawił dobre wrażenie. Jako jeden z nielicznych dzielnie walczył pod koszami. W całym meczu zapisał na swoim koncie 14 punktów. - Był dla nas dopiero pierwszy występ w tym gronie i mamy wiele do pogadania po tym spotkaniu. Na pewno z tego meczu wiele się nauczymy - mówi kadrowicz.
Reprezentacja U-20 w Ostrowie Wielkopolskim przebywa od poniedziałku. Podopieczni Roberta Jakubiaka mają za sobą kilka odbytych treningów. - Trzeba było omówić bardzo dużo materiału, bo to nasza pierwsza konsultacja. Z tego względu treningi były dosyć długie i wyczerpujące. Koncentrujemy się i próbujemy zaczynać grać, jako jedna drużyna - wyjaśnia Olek Czyż.
Z pewnością dla wielu polskich kibiców nie jest to postać dosyć znana. Na co dzień gracz mierzący 201 cm wzrostu studiuje i gra w uczelnianym zespole w Stanach Zjednoczonych. - Tam są bardzo dobrzy szkoleniowcy. Byłem na uniwersytecie Duke, gdzie bardzo dużo nauczyłem się przy trenerze Mike'u Krzyżewskim. W połowie sezonu przeszedłem jednak do Nevady. Czułem, że powinienem grać więcej minut na boisku, bo to procentuje - wyjaśnia Czyż.
Większość młodych, uzdolnionych graczy marzy o występach w najlepszych rozgrywkach świata, czyli lidze NBA. Czy tak jest też w przypadku naszego rozmówcy? - To jest marzenie każdego, także moje. Na razie jednak o tym nie myślę. Skupiam się na jak najlepszej grze i konsultacji kadry. Razem z kolegami z reprezentacji próbujemy zajść jak najdalej. Co będzie później to się okaże - wyjaśnia Olek Czyż.