WNBA: 116 punktów Mercury

Żadnych wyrozumiałości nie miały dla debiutującego w lidze WNBA zespołu Tulsa Shock mistrzynie z Phoenix Mercury. Te swoim rywalkom zaaplikowały bowiem aż 116 punktów minionej nocy, przy czym żadna z koszykarek nie przekroczyła bariery 18 oczek na swoim koncie. W innym sobotnim spotkaniu Washington Mystics we własnej hali odprawiły z kwitkiem New York Liberty.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

- Jestem bardzo dumna z moich podopiecznych, że w dwa dni potrafiły rozegrać dwa bardzo dobre spotkania i odnieść w nich zwycięstwa. Mój zespół gra bardzo dobrze i mam nadzieję kontynuować to jak najdłużej - powiedziała po meczu z Liberty trenerka Mystics Julie Plank.

Zawodniczki ze stolicy USA w piątek pewnie wygrały w Chicago z tamtejszymi Sky, a minionej nocy nie dały żadnych szans New York Liberty wygrywając we własnej hali różnicą 17 oczek.

Mystics zaczęły spotkanie od prowadzenie 7:0, którego później już nie oddały. Po chwili było już 19:6 i od tego momentu gospodynie w pełni kontrolowały mecz. - To wszystko bardzo źle się dla nas zaczęło. Już na początku miałyśmy dużą stratę - podsumowała spotkanie najskuteczniejsza zawodniczka Liberty Cappie Pondexter, która uzyskała 20 punktów. - Chciałyśmy w końcu zacząć kroczyć od wygranej do wygranej, ale oprócz chęci trzeba jeszcze coś pokazać na parkiecie, szczególnie przeciwko tak dobremu zespołowi.

Liderką Mystics była tradycyjnie już w tym sezonie Monique Currie. Skrzydłowa z Washingtonu zakończyła pojedynek z 20 punktami, 6 przechwytami, 4 asystami i 3 zbiórkami.

W drugim meczu dnia popis strzelecki dały mistrzynie WNBA, koszykarki Phoenix Mercury, które starcie z Tulsą Shock wygrały 116:84. - Pokazałyśmy chociaż odrobinę tego, jak dobre potrafimy być. Nie możemy być jednak komplementowane. Nie możemy się cieszyć z tego, że mamy dwie wygrane z rzędu na swoim koncie - powiedziała po meczu Diana Taurasi, liderka Mercury. Taurasi odniosła się do niezbyt udanego początku sezonu w wykonaniu Mercury, które aktualnie legitymują się bilansem 5 wygranych i 5 porażek. - Z drugiej jednak strony musimy się cieszyć. Wiemy, że twardo trenowałyśmy, że wyciągnęłyśmy wnioski z ostatnich porażek, a to wszystko zamieniło się w tak efektowną wygraną. To są właśnie czynniki, które muszą zagwarantować nam sukces.

Taurasi, wspólnie z Candice Dupree okazały się najskuteczniejszymi zawodniczkami w ekipie Mercury, zdobywając po 18 oczek. Koszykarki z Arizony popełniły w całym meczu zaledwie 9 strat, co jest ich najlepszym wynikiem w rozgrywkach. - Straty były naszym największym problemem we wcześniejszych meczach. Staramy się grać prostą koszykówkę z prostymi podaniami, prostymi zagraniami i rzutami z czystych pozycji. Po prostu zaczynamy grać prostą koszykówkę - zakończył Corey Gaines, szkoleniowiec Phoenix.

Bohaterką dnia została Tangela Smith, która po tym meczu dołączyła do grona trzech innych zawodniczek na parkietach ligi WNBA, które mają na swoim koncie 4,500 tysiąca punktów oraz 2,000 tysiąca zbiórek. Wcześniej sztuki tej dokonały Lisa Leslie, Tina Thompson oraz Lauren Jackson. Te dwie ostatnie nadal grają w rozgrywkach.

Wyniki:

Washington Mystics - New York Liberty 82:65 (23:12, 20:19, 26:18, 13:16)
(M.Currie 20, C.Langhorne 13, L.Harding 13, M.Ajavon 11 - C.Pondexter 20, T.Jackson 12, N.Powell 9, T.McWilliams-Franklin 8)

Phoenix Mercury - Tulsa Shock 116:84 (31:25, 28:21, 29:20, 28:18)
(D.Taurasi 18, C.Dupree 18, P.Taylor 14, T.Lilley 14 - S.Crossley 17, K.Braxton 13, A.Holt 13, K.Brown 10)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×