- Jakieś dwa tygodnie temu rozmawiałem z nim (Michaelem Beasley - przyp. aut.) i powiedział mi, że gdyby mógł cofnąć czas to pozostałby na uczelni - relacjonuje Jacob Pullen, który zdecydował się nie przystępować do tegorocznego draftu.
Koszykarz Kansas State wspomina także, że Michael Beasley radził mu, aby dobrze się zastanowić nad przejściem na zawodowstwo. - To decyzja na całe życie. Jeśli wybiera się zarabianie pieniędzy poprzez grę w koszykówkę, to zabawa się kończy - dodaje Pullen.
Wygląda więc na to, że Beasley rzeczywiście źle się czuje w Miami Heat. To może sprawić, że drugi numer draftu 2008 opuści klub z Florydy, aby spróbować od początku w nowym środowisku.
W sezonie 2009/10 skrzydłowy zagrał w 78 spotkaniach. W każdym z nich średnio notował 14,8 punktu i zbierał 6,4 piłki. W fazie play-off, w której Żar uległ Boston Celtics spisywał się słabiej (10,4 pkt i 5,8 zb).