Miller o swoich oczekiwaniach

Kiedy były gracz między innymi Minnesota Timberwolves przechodził do klubu stolicy Stanów Zjednoczonych liczył, że jego team zawojuje NBA. Wszystko skończyło się jednak tragicznie.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Mike Miller ma nadzieję, że kiedy oficjalnie stanie się wolnym agentem to trafi do drużyny, która będzie miała szanse na mistrzostwo NBA.

- Mam dość porażek, czas podpisać kontrakt tam, gdzie są zwycięstwa. Ostatnio nie grałem nawet w fazie play-off. Liczę, że w przyszłym sezonie ta sytuacja ulegnie zmianie. Jeśli się nie uda, to będę winił tylko siebie za taki stan rzeczy - powiedział 30-letni zawodnik.

Ostatnie rozgrywki Miller spędził w barwach Washington Wizards. Były wielkie nadzieje, ale życie wolało napisać inny scenariusz i wszystko zakończyło się klapą. - Na papierze wszystko wyglądało świetnie. Wiele osób widziało nas jako trzecią lub czwartą siłę Wschodu - wspomina koszykarz. Pojawiły się kontuzje (m.in. Millera) oraz pozasportowe problemy Gilberta Arenasa, który przyniósł do szatni broń. Władze NBA zawiesiły Agenta 0 do końca zmagań w fazie zasadniczej.

Ostatecznie Wizards zakończyli sezon z bilansem 26-56.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×