Najpierw jednak włodarze Klubu Koszykarskiego ROW Rybnik chcą spłacić długi, które ciążą na klubie. W połowie lipca na klubowe konto ma wpłynąć odpowiednia suma, która ma pokryć wszystkie zaległości względem byłych zawodniczek. Wtedy zacznie się budowa nowego zespołu, który na razie nie wiadomo o co będzie grał w sezonie 2010/2011.
Na razie jedyną koszykarką, która ma ważną umowę z klubem jest skrzydłowa Karolina Stanek. Kiedy będą kolejne? - Rozmowy z innymi koszykarkami są na finiszu - uspokaja Gabriela Wistuba, prezes klubu. Mirosław Orczyk w nowym sezonie będzie miał w składzie sześć Polek, które uzupełnione mają być czterema Amerykankami. - Z tymi ostatnimi nie będzie problemu, codziennie dostajemy oferty. Trudniej znaleźć Polki, bo rynek jest już mocno przetrzebiony - ocenia szkoleniowiec ROW-u. Trudno się jednak dziwić, że na polskim rynku nie ma już klasowych zawodniczek, wszak sezon zakończył się dwa miesiące temu, a koszykarki chcąc mieć spokojne wakacje szybko podpisywały nowe kontrakty.
Komu w nowym sezonie Mirosław Orczyk będzie mógł przybijać popularne piątki? Tutaj z Karoliną Stanek, która jest jedyną, jak na razie, zawodniczką UTEX ROW na sezon 2010/2011
Pozytywne wieści napływają za to z kończącego się remontu na hali boguszowickiego MOSiR-u. Poprzedni sezon rybniczanki gościnnie spędziły w Pawłowicach Śląskich. Teraz jednak powrócą już na swoje miejsce. Pod wrażeniem zmian jest Wistuba. - Zakres zmian budzi respekt. Rybnik zyska nowoczesny obiekt. Docelowo hala ma mieć trybuny na tysiąc miejsc, liczę, że się wypełnią - mówi szef rybnickiego klubu. Jeszcze w lipcu skończą się pracę związane z parkietem i w połowie sierpnia będzie już można korzystać z obiektu.
To z pewnością bardzo dobra informacja nie tylko dla fanów, ale i dla klubu. Wycieczki do Pawłowic Śląskich bywały męczące. Tak naprawdę w pawłowickiej hali GOS nie miał na co narzekać, ale jednak co swoja hala to swoja.