ESAKE: Finałową walkę czas zacząć

Już w najbliższą sobotę rozpocznie się walka o mistrzostwo greckiej ligi koszykówki. Już trzeci rok z rzędu naprzeciwko siebie staną ekipy Panathinaikosu Ateny oraz Olympiakosu Pireus. W poprzednich latach górą byli koszykarze stołecznej drużyny. Wiele wskazuje na to, iż także i tym razem sięgną oni po najwyższy tytuł.

Już tradycją staje się fakt, iż w finale greckiej ligi koszykówki spotykają się ze sobą drużyny Panathinaikosu Ateny oraz Olympiakosu Pireus. Dwa lata temu zdecydowanie lepsi okazali się gracze stołecznej ekipy, którzy pokonali gładko swoich rywali 3:0. W poprzednim sezonie natomiast walka była niezwykle zacięta. Jednak ostatecznie po pięciu bardzo wyrównanych spotkaniach po tytuł mistrzowski sięgnęli podopieczni Zeljko Obradovica. Czy zatem Olympiakos zdoła zrewanżować się za ubiegłe porażki i potwierdzić zasadę - do trzech razy sztuka? Wydaje się to mimo wszystko mało prawdopodobne, bo choć Panathinaikos w tym sezonie z pewnością nie błyszczał (przynajmniej w rozgrywkach europejskich), to jednak także rywale zagubili gdzieś swoją świetną dyspozycję. Podopieczni Panagiotisa Yiannakisa w półfinale uporali się co prawda z zespołem Maroussi Ateny, ale dokonali tego po niezwykle morderczej walce. Z kolei Panathinaikos w poprzedniej fazie spotkał się z Panioniosem Ateny. Aktualni mistrzowie Grecji odesłali z kwitkiem swoich rywali wygrywając tę rywalizację 3:0.

Sam sezon zasadniczy obie ekipy mogą zaliczyć do udanych. Podopieczni Obradovica polegli tylko trzykrotnie. Dwadzieścia trzy razy natomiast schodzili z parkietu w roli zwycięzców. Bardzo podobny bilans zapisali na swoim koncie koszykarze Olympiakosu, którzy ponieśli jedną porażkę więcej. Jednak nie zmienia to faktu, iż zdecydowanym faworytem i głównym pretendentem do zdobycia tytułu mistrzowskiego jest ekipa ze stolicy Grecji. Za drużyną Panathinaikosu przemawia nie tylko przewaga własnego parkietu, ale również większe doświadczenie, potencjał gry a nawet fakt, iż Olympiakos w drodze do finału stracił sporo sił rozgrywając aż 5 spotkań półfinałowych.

Kto może zatem poprowadzić stołeczny zespół do zwycięstwa w tym pojedynku? Z pewnością na wyróżnienie zasługuje kilku zawodników. Wśród nich jest niewątpliwie Sarunas Jasikevicius. Litwin właściwie w każdym spotkaniu prezentuje bardzo stabilną formę. Grozi rzutem z każdej strefy boiska. Przyzwoicie prezentuje się także Vasilis Spanoulis. Grek co prawda nie zapisuje na swoim koncie imponujących zdobyczy punktowych, to jednak świetnie dogrywa on piłki do partnerów z drużyny. W obronie fenomenalnie spisuje się natomiast Dimitris Diamentidis.

W szeregach rywala z kolei także nie brakuje liderów drużyny. Do ich grona można z pewnością zaliczyć Lynn Greera. Amerykanin potrafi wziąć na swoje barki ciężar gry, podczas gdy zawodzą inni gracze. Oprócz tego, że zawodnik ten doskonale czuje się w roli strzelca swojego teamu, to również potrafi świetnie asystować. Całkiem przyzwoicie prezentuje się także Giannis Bourousis. Najsilniejszą stroną Greka jest walka na desce. W kilku ostatnich meczach z dobrej strony pokazał się również Panagiotis Vasilopoulos.

Terminarz finału ESAKE:

24.05.2008 - 1 mecz

Panathinaikos Ateny - Olympiakos Pireus (19.00)

27.05.2008 - 2 mecz

Olympiakos Pireus - Panathinaikos Ateny (20.00)

29.05.2008 - 3 mecz

Panathinaikos Ateny - Olympiakos Pireus (20.00)

01.06.2008 - ewentualny 4 mecz

Olympiakos Pireus - Panathinaikos Ateny (21.00)

04.06.2008 - ewentualny 5 mecz

Panathinaikos Ateny - Olympiakos Pireus (21.00)

Źródło artykułu: