Polacy są w euforii. W swoim trzecim meczu podczas mistrzostw świata U-17, które rozgrywane są w Hamburgu nasi koszykarze rozgromili gospodarzy turnieju, Niemców 79:33, czym zaszokowali wszystkich. Wynik ten był o tyle zaskakujący, że dwa dni wcześniej nasi zachodni sąsiedzi pokonali mistrzów Europy i można było domyślać się, że ogromny plan przygotowawczy, który wdrażany był przez Niemców od roku, przyniósł wielki sukces.
Po demolce, jaką urządzili sobie Polacy w meczu z ekipą gospodarzy, warto zastanowić się, czy wygrana Niemców w spotkaniu z Hiszpanią to naprawdę duży postęp tych pierwszych, czy może brak jakiegokolwiek rozwoju umiejętności w drużynie z Półwyspu Iberyjskiego, bowiem po najlepszej drużynie Starego Kontynentu wszyscy spodziewali się dużo więcej, aniżeli dwóch porażek w trzech pierwszych meczach.
Sprawa ta jest o tyle interesująca, że powodem słabszej gry wcale nie jest osłabienie ekipy hiszpańskiej brakiem kluczowych zawodników. W porównaniu z ekipą, która wywalczyła złoto na parkiecie w Kownie w zeszłym roku, w składzie brakuje tylko dwóch koszykarzy i to nie pierwszoplanowych.
Najlepszy strzelec Hiszpanów z ME, Daniel Diez rzuca 16 punktów na mecz (rok temu 13). Drugi, Jaime Fernandez zdobywa średnio 13,3 punktów (rok temu 12) i w końcu trzeci strzelec tej ekipy, Jorge Sanz dodaje drużynie ponad 11 punktów w każdym meczu (rok temu 8). To pokazuje, że każdy z nich poczynił pewne postępy, które jednak nie poszły w parze z sukcesem drużyny.
Już we wtorek o 14:30 to Polacy sprawdzą siłę Hiszpanów. Polska, która obok Stanów Zjednoczonych jest niepokonana na tym turnieju, będzie chciała udowodnić, że sukces w meczu z Niemcami nie był przypadkiem i pokonanie ekipy Hiszpanii także jest w kręgu jej możliwości. Trener naszej kadry, Jerzy Szambelan powtarza, że sukcesem dla tak młodych chłopaków jest sam udział w imprezie, możliwość rozwoju i nadzieja, że chociaż dwóch z nich zagra w kadrze seniorskiej.
Niemniej jednak duży impuls, jakim było 4. miejsce tych chłopaków na zeszłorocznych ME i być może dobry wynik podczas trwających MŚ, jest potrzebny nie tylko im, ale całej polskiej koszykówce.
Nasza kadra ma już zapewniony udział w ćwierćfinale, ale nadal walczy o jak najlepsze rozstawienie przed decydującą fazą turnieju, gdzie na porażkę nie będzie można już sobie pozwolić, bowiem oznaczać ona będzie pożegnanie z imprezą.
Polska - Hiszpania o godzinie 14:30. Szczegółowa relacja po meczu w naszym portalu.
Najlepszy strzelec turnieju: Mateusz Ponitka, 20 punktów na mecz.
Najlepiej zbierający turnieju: Przemysław Karnowski, 13 zbiórek na mecz.
Drugi asystujący turnieju: Grzegorz Grochowski, 6,7 asyst na mecz.