Oba zespoły rozpoczęły bardzo równo. Pierwszą przewagę uzyskali Kanadyjczycy, którzy w czwartej minucie meczu wyszli na prowadzenie 10:7. Od tego momentu do końca pierwszej kwarty ekipa z Ameryki Północnej była cały czas o kilka punktów przed Polską i swoją przewagę udokumentowała zwycięstwem pierwszej części meczu 23:18.
Polacy, jak już przyzwyczaili, zaczęli gonić rywala i to skutecznie. W piątej minucie drugiej kwarty nasi koszykarze wyszli na prowadzenie 28:26, a punkty naszych zawodników rozkładały się nadzwyczaj równo. Aż pięciu koszykarzy miało w tym momencie na swoim koncie przynajmniej pięć zdobytych oczek.
Od wyniku 28:28 Biało-Czerwoni mieli świetny moment, kiedy to przez cztery minuty zdobyli siedem punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. To pozwoliło odskoczyć naszym koszykarzom, którzy drugą kwartę wygrali 19:7 i do przerwy pewnie prowadzili 37:30.
Prawdziwa koszykówka zaczęła się jednak po przerwie. Polacy nieco przespali początek trzeciej kwarty, stąd Kanadyjczycy łatwo odrobili straty z początku drugich 20 minut. Na cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty był remis 47:47, ale do jej zakończenia drużyna trenera Jerzego Szambelana zdołała wypracować sobie jeszcze pięć punktów przewagi.
Taki stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo. W 33. minucie rywale Polaków ponownie odrobili straty i wyrównali stan meczu na 55:55, a po chwili wyszli nawet na prowadzenie 58:55, ale od tego momentu dali sobie rzucić 16 punktów z rzędu, samemu zdobywając zaledwie trzy i gdy na tablicy wyników było 71:61 na trzy minuty przed końcem było wiadomo, że Polska tego nie przegra.
Kanada co prawda jeszcze próbowała gonić (73:69), ale na niewiele się to zdało i piąta wygrana naszych koszykarzy 75:70 stała się faktem. Tym sposobem ekipa trenera Szambelana zakończyła rozgrywki grupowe bez porażki i do ćwierćfinału przystąpi z pierwszego miejsca, a jej rywalem w 1/4 finału będzie czwarty zespół z grupy A.
Przeciwko Kanadzie kolejny raz świetne zawody rozegrał Przemysław Karnowski. Polski środkowy miał 14 punktów, 10 zbiórek i 4 asysty. Tyle samo punktów rzucił Michał Michalak.
75:70
(18:23, 19:7, 18:20, 20:20)
Polska: Przemysław Karnowski 14 (10 zb, 4 as), Michał Michalak 14 (7 zb), Mateusz Ponitka 11 (3 zb, 5 as), Grzegorz Grochowski 9 (3 as), Piotr Niedźwiedzki 9 (3 zb), Daniel Szymkiewicz 8 (3 zb, 3 as), Tomasz Gielo 5 (8 zb), Jakub Koelner 3, Filip Matczak 2 (3 zb), Łukasz Bonarek 0.
Kanada: Pangos 22, Pierre 15, Notice 7, Lomomba 6, Wagner 6, Peters 5, Wiggins 5, De Ciman 3, Hanlan 1, Webster-Chan 0.
Kolejny świetny mecz Przemysława Karnowskiego
(foto: picasaweb.google.com/zibi.skm.3)
Polska zajęła I miejsce w grupie B (foto: picasaweb.google.com/zibi.skm.3)