Bosh i Wade razem w Miami!

Szykuje się niesamowita drużyna w Miami Heat. W zespole został Dwyane Wade, a przyszedł Chris Bosh, jeden z najlepszych podkoszowych w NBA. To być może nie koniec zakupów ekipy z Florydy, która chce jeszcze... LeBrona Jamesa!

W tym artykule dowiesz się o:

- Chcieliśmy grać razem, a teraz nadarzały się złota okazja do tego. Mamy zamiar zrobić z tego użytek - powiedział Chris Bosh, nowy gracz Miami Heat.

Jeden z najlepszych podkoszowych w NBA trafi do zespołu z Florydy na zasadzie zwykłego transferu, a nie sign-and-trade, jak spekulowano w ostatnich dniach. Bosh może liczyć na pięcioletni kontrakt warty 96 milionów dolarów.

Tymczasem w swoim dotychczasowym klubie zostaje Dwyane Wade, choć sam przyznał, że ciężko mu było podjąć ostateczną decyzję. Kusiło go przede wszystkim Chicago Bulls - zespół z miasta, w którym się urodził. "Flash" zdecydował się jednak zostać w Heat i stworzyć niezwykle ciekawą ekipę, grającą o najwyższe cele. - To była jedna z najtrudniejszych decyzji w mojej karierze - przyznał.

Ostatnio pojawiały się plotki, które łączyły Bosha z Cleveland Cavaliers. Dlaczego były już gracz Toronto Raptors nie chciał zagrać razem z LeBronem Jamesem? - Nie byłem pewny czy LeBron zostanie w Cleveland. Chciałem po prostu wybrać jak najlepiej dla mnie i mojej rodziny. Zdecydowałem się więc na Miami - powiedział.

"CB4" od 2003 roku reprezentował barwy jedynej kanadyjskiej drużyny w lidze. Od pięciu lat jego średnia zdobywanych punktów nie spadała poniżej 22 punktów! W minionych rozgrywkach notował średnio 24 pkt i 10,8 zb, przy prawie 52. proc. skuteczności.

Team z Florydy ma już w swoich szeregach dwóch wybitnych zawodników. Czy trafi tam także trzeci - LeBron James? - Oczywiście, byłoby kapitalnie gdyby LeBron dołączył do Miami - kto by tego nie chciał? Ale on sam musi podjąć decyzję - dodał Wade. Przypomnijmy, że "LBJ" ogłosi swoją decyzję w czwartkowy wieczór, o czym pisaliśmy tutaj.


Czy Chris Bosh pomoże Miami Heat znów wrócić na szczyt?

Komentarze (0)