MŚ U-17: Gramy o mistrzostwo świata!

Już w niedzielę, o godzinie 16:00 polscy koszykarze do lat 17 wybiegną na parkiet w Hamburgu by walczyć o złoty medal Mistrzostw Świata. Przeciwnikiem będzie ekipa USA, która podobnie jak Polska jeszcze nie przegrała na tym turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Takich emocji, jakich przysporzyli Polakom koszykarze z rocznika 1993 dawno kibice basketu w Polsce nie przeżywali. Nasi rodacy mają swoje pięć minut i na Mistrzostwach Świata U-17, które od ponad tygodnia odbywają się w Hamburgu nie znaleźli jeszcze pogromcy. Wygrali już siedem meczów z rzędu i przed nimi już tylko jeden cel - tytuł mistrzów świata!

Po drodze ekipa trenera Jerzego Szambelana pokonała kolejno: Australię, Koreę Południową, Niemcy, Hiszpanię, Kanadę, w ćwierćfinale rozprawiła się łatwo z Serbią, a w półfinale pokonała Litwę. Ten ostatni mecz był bardzo emocjonujący, ale pod koniec to Polacy zachowali więcej zimnej krwi. Wygrywali już tylko 65:63 i w końcówce zdobyli 10 punktów, tracąc tylko dwa.

Teraz czas na finał, gdzie czekają już fenomenalni Amerykanie. Na tym turnieju nie ma równych ekipie zza oceanu, a w dotychczasowych siedmiu meczach wygrywali średnio różnicą ponad 35 punktów! Nic w tym dziwnego, bowiem w składzie Jankesów jest kilku potencjalnie przyszłych gwiazd NBA. Takim zawodnikom jak Michael Gilchrist, James McAdoo, Marquise Teaque, czy Bradley Beal wróży się niesamowitą karierę.

Amerykanie mają niezwykle mocną i wyrównaną kadrę. Nie tylko atletyczni skrzydłowi i obwodowi są siłą tej drużyny. Pod koszem mają dwóch wielkich koszykarzy, którym na tym turnieju warunkami fizycznymi dorównać może tylko Przemysław Karnowski. Mowa o Johnnym O’Bryancie i Andre Drummondzie.

To sprawia, że nie boją się gry pod koszem, ani poza linią 6,25 cm. Często zdarza się, że bronią agresywnym pressingiem na całym boisku, z którym mało kto daje sobie radę. Średnio w każdym meczu wymuszają 25 strat na rywalach, samemu również popełniają nie mało. Ale na to wpływ ma jednak nie brak umiejętności i gubienie się w grze, tylko próba bardzo efektownej gry opartej na efektownych podaniach.

- Przygotujemy odpowiednią taktykę na to spotkanie. Możemy obiecać, że będzie to świetny mecz, dlatego zapraszamy wszystkich do jego oglądania - powiedział asystent pierwszego szkoleniowca naszej kadry, Grzegorz Zieliński. - Marzyliśmy o tym, aby znaleźć się w finale. Zagramy o złoto i zrobimy wszystko, aby wywalczyć ten medal - zapewnia środkowy naszej reprezentacji, Przemysław Karnowski.

- By pokonać ekipę Stanów Zjednoczonych trzeba mieć dobry dzień i niesamowicie dobrą dyspozycję. Sądzę, że na to stać tylko Polaków - mówił były niemiecki koszykarz, Ademola Okulaja. Czy nasi koszykarze będą w stanie tego dokonać? Przekonamy się po dzisiejszym finale, który rozpocznie się o godzinie 16:00.

Komentarze (0)