Kulig poza Polpharmą

Damian Kulig rozwiązał za porozumieniem stron umowę z Polpharmą Starogard Gdański. 23-letni skrzydłowy rok temu parafował dwuletni kontrakt z klubem, lecz już teraz wiadomo, że tamta umowa nie zostanie wypełniona. Przyczyn takiego obrotu sprawy należy szukać w zmianach, które zaszły w strukturach Polpharmy oraz w kontuzji, która spowoduje kilkumiesięczną pauzę w grze.

Ambiwalentny rok ma za sobą Damian Kulig. 23-letni skrzydłowy, który jeszcze przed dwoma laty biegał po parkietach niższych klas rozgrywkowych, w sezonie 2009/2010 przywdziewał trykot Polpharmy Starogard Gdański i spisywał się bardzo dobrze. Mimo że był debiutantem w ekstraklasie, trener Milija Bogicević powierzył mu rolę pierwszego silnego skrzydłowego. Wszystko toczyło się dobrze do momentu drugiego meczu półfinałowego.

Grając przeciwko Anwilowi Włocławek w Hali Mistrzów, koszykarz starł się z jednym z podkoszowych gospodarzy i nieszczęśliwie doznał kontuzji nogi. Uraz okazał się na tyle fatalny, że tamto spotkanie było dla zawodnika ostatnim w sezonie, w którym wyszedł na parkiet. Na osłodę pozostał mu, wywalczony już przez kolegów, brązowy medal Mistrzostw Polski oraz statystyki na poziomie 9,2 punktu oraz 3,4 zbiórki.

Koszykarz nie miał jednak powodów do rozpaczy. Prognozy mówiły co prawda, że na parkiet wróci za kilka miesięcy, ale ważny kontrakt z Polpharmą Starogard Gdański, podpisany w lato 2009, kazał myśleć pozytywnie. Tym bardziej, że trener Bogicević wyraźnie powiedział na jednej z pomeczowych półfinałowych konferencji, że nie będzie korzystał z usług gracza tylko dlatego, by ten był w pełni sprawny w kolejnych rozgrywkach.

Minęło jednak kilka tygodni i sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Kulig dowiedział się, że jego uraz jest groźniejszy niż się wydaje i data jego powrotu na parkiet znacznie się przesunęła. Do mniej więcej połowy sezonu 2010/2011. Jednocześnie, dotychczasowy trener Polpharmy, nie mogąc dojść do porozumienia z władzami klubu, przeniósł się do Poznania, a za nim powędrował również prezes Jarosław Poziemski. Obaj byli wielkimi sympatykami talentu Polaka.

W ten sposób Kulig zdecydował, że najlepszym rozstrzygnięciem całej sytuacji będzie dojście do porozumienia z klubem w sprawie przedterminowego rozwiązania ważnej umowy. Włodarze Polpharmy nie robili koszykarzowi żadnych problemów, który stał się właśnie wolnym agentem. Status ten jednak nie pomoże mu w znalezieniu nowego pracodawcy ze względu na wspomnianą kontuzję. Dlatego priorytetem dla 23-latak jest obecnie dojście do pełnej formy fizycznej.

-> Letnie okienko transferowe w TBL <-

Komentarze (0)