Stołeczna ekipa jak burza przeszła przez całe rozgrywki play off. W ćwierćfinale pokonała 2:0 Zemgale Jeglava a w półfinale inną ryską ekipę VEF Rygę 3:0. W wielkim finale także nie było większych emocji, choć po dwóch pojedynkach był remis 1:1. W jedynym przegranym meczu tej serii Michał Hlebowicki zdobył 8 punktów i zbiórkę. Kolejne 3 mecze padły już łupem podopiecznych Karlisa Muiznieksa a nasz rodak w każdym z tych meczów pojawiał się z ławki na kilka minut. W całym sezonie Hlebowicki rozegrał 25 spotkań i notował średnio 7,0 punktów i 3,8 zbiórek, spędzając na parkiecie niecałe 17 minut w każdym meczu.
W ekipie nowego mistrza Łotwy występuje ponadto czterech innych zawodników z przeszłością na polskich parkietach. Liderem drużyny jest były strzelec Anwilu Włocławek Armands Skele, który w w niedzielnym meczu zaaplikował rywalom 13 punktów. Ponadto w szeregach ryskiego zespołu występowali Dainius Adomaitis (kiedyś Śląsk Wrocław), Arturs Brunins (ostatnio Stal Ostrów Wielkopolski) i Rinalds Sirsnins (ostatnio Polpharma Starogard Gdański).