de Colo i Marić uzupełnią luki
Po stracie Vassilisa Spanoulisa i Nikoli Pekovicia, działacze Panathinaikosu Ateny robią wszystko by jak najszybciej zapełnić te luki w składzie i choć trochę udobruchać zdenerwowanych, odejściem dwóch kluczowych zawodników, fanów. Coraz bliżej gry w drużynie "Wszechateńskich Koniczynek" są więc Nando de Colo oraz Aleks Marić.
Francuski rozgrywający ma za sobą bardzo udany sezon w Power Electronics Walencja, z którym to zespołem wygrał Puchar Europy, notując 13,6 punkty i 2,4 asysty. Co ciekawe, w hiszpańskiej ekstraklasie ACB jego średnie były niemalże identyczne - 13,7 punktu oraz 2,4 asysty. - Gra w Panathinaikosie to życiowa szansa, której nie można przegapić - powiedział de Colo, a jedynym problemem w całej sprawie może być fakt, że koszykarz jest cały czas związany kontraktem z ekipą z Walencji, która za zerwanie umowy żąda około 350 tysięcy euro.
Tak sama sytuacja dotyczy drugiego koszykarza, który znalazł się na celowniku ateńskiego zespołu - Aleksa Marica. Australijski środkowy rok temu związał się z Partizanem Belgrad, a serbski klub, przeczuwając, że wartość gracza przed następnym sezonem może wzrosnąć kilkukrotnie, zapisał w jego kontrakcie kwotę wykupu - dokładnie 1 milion euro. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Panathinaikos chciał zapłacić kilkaset tysięcy mniej za 26-letniego środkowego i ostatecznie stanęło na 800 tysiącach euro.
Teraz więc tylko sam koszykarz musi porozumieć się ze swoim nowym pracodawcą, ale wygląda na to, że większych rozbieżności pomiędzy obiema stronami nie będzie. Tym bardziej, że w Atenach Marić ma mieć rolę pierwszego środkowego, po tym jak wspomniany wcześniej Peković zdecydował się na podbój NBA. W sezonie 2009/2010 Australijczyk notował przeciętnie 14,6 punktu oraz 8,4 zbiórki i został wybrany najlepszym centrem Euroligi.
Dowiedział się z bloga
Hiszpański mistrz Europy z poprzedniego roku, Carlos Cabezas nie jest już koszykarzem Khimki Moskwa. O tym, że został bez pracy, 30-letni zawodnik dowiedział się z... bloga swojego trenera.
- [...] i jeszcze Carlos, który mimo, że ma ważny kontrakt z zespołem Khimki, na pewno nie będzie grał z nami w przyszłym sezonie. Tym samym spełniamy życzenie koszykarza, który chce znaleźć nowy zespół gdzie będzie w stanie powrócić do formy jaką prezentował podczas Mistrzostw Europy, Mistrzostw Świata czy wtedy, gdy grał w lidze ACB parę lat temu. Życzymy mu wszystkiego dobrego - napisał na swoim blogu Sergio Scariolo, opiekun moskiewskiego zespołu.
Cabezas rzeczywiście rozmawiał w ostatnim czasie z włodarzami klubu, dyskutując o możliwości odejścia do innego zespołu, ale z pewnością nie spodziewał się takiej formy rozstania. W ostatnim sezonie Hiszpan zdobywał średnio 7,3 punkty i 2,4 asysty w Eurolidze. W Khimki zastąpi go ściągnięty z CSKA Zoran Planinić.