MŚ: Słowenia najlepsza w Stanković Cup, wygrany sparing Litwinów

Słoweńcy zrewanżowali się Australijczykom za wcześniejszą porażkę i w finale Stanković Cup ograli koszykarzy z Antypodów 71:60. Tymczasem Litwini w meczu towarzyskim nie dali żadnych szans Finom.

W tym artykule dowiesz się o:

Stanković Cup dla Słowenii

Słoweńcy w drugiej kolejce przegrali z Australią 63:77, lecz tym razem to oni byli górą. Tym samym bałkańska drużyna po raz drugi w historii wywalczyła triumf w Stanković Cup, wcześniej uczyniła to w 2007 roku.

20 punktów dla zwycięzców uzbierał Sani Becirovic. Wśród Australijczyków zawiódł Patrick Mills, ledwo 2 punkty przy skuteczności 1/10.

W meczu o 3. miejsce Chiny pokonały Iran 76:58 (13:23, 14:14, 27:10, 22:11). 18 punktów i 11 zbiórek uzbierał Yi Jianlian. Wśród pokonanych 16 oczek zgromadził Mehdi Kamrani.

Słowenia - Australia 71:60 (12:16, 17:11, 15:20, 27:13)

Słowenia: Sani Becirović 20, Goran Dragic 13, Samo Udrih 12, Primoz Brezec 10, Gasper Vidmar 6, Dino Muric 5, Miha Zupan 3, Jaka Klobucar 2, Hasan Rizvic 0, Zoran Dragic 0.

Australia: Joe Ingles 14, David Andersen 14, Mark Worthington 6, Aron Baynes 6, Adam Gibson 6, David Barlow 5, Damian Martin 5, Patrick Mills 2, Brad Newley 2, Andrew Ogilvy 0, Stefan Markovic 0.

Litwini gromią w sparingu

Tymczasem w Siauliai reprezentacja Litwy nie dała żadnych szans Finom, wygrywając aż 91:59. 19 punktów zdobył dla zwycięzców Martynas Gecevičius. 17 oczek zgromadził z kolei będący podobno w kręgu zainteresowań Asseco Prokomu Gdynia Simas Jasaitis.

Na MŚ w Turcji Litwini będą rywalizować w grupie D z Kanadą, Francją, Libanem, Nową Zelandią i Hiszpanią.

Litwa - Finlandia 91:59 (28:16, 23:22, 30:14, 10:7)

Litwa: Martynas Gecevičius 19, Renaldas Seibutis 18, Simas Jasaitis 17, Paulius Jankūnas 10, Robertas Javtokas 6, Giedrius Gustas 4, Tadas Klimavičius 4, Martynas Andriuškevičius 4, Arvydas Eitutavičius 3, Martynas Pocius 3, Donatas Motiejūnas 2, Mantas Kalnietis 1.

Najwięcej dla Finlandii: Kimmo Muurinen 9, Petri Virtanen 8, Gerald Lee 8, Hanno Mottola 8.

Komentarze (0)