Transfery w Europie: Schortsanitis graczem Maccabi, wzmocnienia włoskich klubów

Sofoklis Schortsanitis jest bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów tego lata. Czarnoskóry Grek opuścił Olympiacos Pireus i podpisał kontrakt z izraelskim potentatem Maccabi Tel Awiw. Tymczasem do głosu doszły również ekipy włoskie i wzmocniły swoje składy. Armani Jeans Mediolan zatrudniło Ibrahima Jaabera, a Lottomatika Rzym - Dariusa Washingtona. Louis Bullock przeniósł się z kolei do Cajasol Sewilla.

Izraelskie wyzwanie Sofo

Przez dwa najbliższe sezony Sofoklis Schortsanitis będzie reprezentował barwy Maccabi Tel Awiw. Grecki center dotychczas był kojarzony tylko i wyłącznie z drużyną Olympiacosu Pireus, lecz kilka dni temu zdecydował się przejść do innego europejskiego potentata.

25-letni Schortsanitis powziął decyzję o przenosinach do Maccabi, gdyż nowy trener Olympiacosu, Dusko Ivković, nie widział dla niego miejsca w nowobudowanym przez siebie zespole. Z tych okoliczności chętnie skorzystał natomiast szkoleniowiec ekipy z Tel Awiwu, David Blatt, który stwierdził, że w jego drużynie Grek może liczyć na miejsce w podstawowym składzie. Amerykański trener wybrał się nawet na Cypr (Schortsanitis przebywa na tej wyspie z reprezentacją Grecji), gdzie osobiście porozmawiał z zawodnikiem i nakłonił go do gry w Maccabi. Na Cyprze podpisano również dwuletnią umowę.

Potężny (waży około 155 kg) grecki środkowy od kilku tygodni był łączony z wieloma firmami europejskimi, takimi jak Panathinaikos Ateny, Caja Laboral Baskonia czy Unicaja Malaga. Co ciekawe, na początku Maccabi w ogóle nie było zainteresowane pozyskaniem koszykarza, lecz po kilku dniach wszystko zmieniło się jak w kalejdoskopie.

- W momencie kiedy wybrałem, że nie będę już dłużej grał w Grecji, rozpocząłem poszukiwania równie silnego i równie świetnie zorganizowanego klubu, jakim jest Olympiacos. Wszystkie te cechy znalazłem w Maccabi i już teraz czuję dreszcz emocji na myśl o grze w hali Nokia Arena - powiedział Schortsanitis, który jest drugim Grekiem w historii izraelskiego klubu. Wcześniej żółto-niebieskich barw bronił również czarnoskóry Nestoras Kommatos.

W ostatnim sezonie mający kameruńskie korzenie, center zdobywał przeciętnie 7,2 punktu i 2,5 zbiórki w Eurolidze oraz 9 punktów i 3,4 zbiórki w lidze ESAKE. W przeszłości grał również dla Arisu Saloniki, Palacanestro Cantu i Iraklisu Saloniki, w którym się wychował.

Rzym bez Jaabera, ale z Washingtonem

Lottomatica Rzym straciła jednego z najlepszych strzelców w poprzednich latach. Ibrahim Jaaber, bo o nim mowa, zdecydował się przejść do rywala stołecznego klubu, Armani Jeans Mediolan.

26-letni Amerykanin z bułgarskim paszportem, który notabene nigdy nawet nie grał w ekstraklasie tego kraju, trafił do Lottomatiki w połowie sezonu 2007/2008 i z miejsca stał się pożytecznym zmiennikiem. Wychodząc do gry z ławki, radził sobie na tyle dobrze, że włodarze klubu zaoferowali mu dwuletni kontrakt. Jaaber przystał na ich propozycję i w kolejnych latach spisywał się jeszcze lepiej. Notował m.in. 15 punktów, 3,5 zbiórki i 2,5 asysty we włoskiej LEGA Uno w sezonie 2008/2009 czy 10,4 punktu, 4,4 zbiórki i 2,5 asysty oraz 2,3 przechwytu w Eurolidze w ostatnim roku.

Nic więc dziwnego, że po mierzącego 187 cm wzrostu obrońcę w końcu zgłosiły się inne zespoły. Choć początkowo wydawało się, że koszykarz trafi do Hiszpanii lub Izraela, on sam zdecydował o przenosinach o 585 km na północ - do Mediolanu - i podpisał roczny kontrakt z wicemistrzem kraju, Armani Jeans.

W Rzymie nie rozpaczano jednak długo z powodu straty naturalizowanego Bułgara, ale od razu rozpoczęto poszukiwania jego następcy. Wybór padł na zaledwie o rok młodszego i mierzącego centymetr więcej innego gracza ze Stanów Zjednoczonych, Dariusa Washingtona. Co ciekawe, ilość amerykańskich koszykarzy z obcym paszportem w drużynie Lottomatiki musi się zgadzać - Washington dysponuje dokumentem wystawionym przez Macedonię.

Tak samo jednak, jak Jaaber nigdy nie grał w Bułgarii, tak Washington nie występował na parkietach ekstraklasy macedońskiej. W swojej karierze przywdziewał natomiast trykoty Memphis Grizzlies, PAOK Saloniki, CEZ Nymburk, San Antonio Spurs, Arisu Saloniki, Uralu Great Perm i wreszcie w ostatnim sezonie Galatasaray Stambuł. W tureckim zespole notował przeciętnie 15,4 punktu i po 3 zbiórki oraz asysty w rodzimej TBL oraz 21,6 punktu i 4,5 asysty w Pucharze Europy.

Zwolniony z Realu, zagra w Sewilli

W zespole Realu Madryt pod koniec czerwca doszło do wielkiej czystki składu, w wyniku której pracę straciło siedmiu koszykarzy, w tym Louis Bullock, zawodnik, który z "Królewskimi" związany był przez sześć sezonów począwszy od roku 2004 i w annałach tego klubu zapisał się złotymi literami (dwa mistrzostwa w latach 2005 i 2007 oraz miano gracza, który, ze wszystkich obcokrajowców w historii, rozegrał najwięcej spotkań ligowych w drużynie - około 230).

Teraz jednak 34-letni Bullock zmienia środowisko, a jego nowym pracodawcą będzie inna ekipa ACB, Cajasol Sewilla. Rewelacja poprzednich rozgrywek, które zakończyła na szóstym miejscu (w porównaniu z sezonem 2008/2009 to awans o dziewięć oczek!), podpisała z Amerykaninem roczny kontrakt i wszystko wskazuje, że on sam świetnie odnajdzie się w klubie z Andaluzji. Wszak trenerem Cajasol jest Joan Plaza, wielki zwolennik talentu Bullocka. Współpraca obu panów dała mistrzostwo Realowi w roku 2007. Teraz ich drogi krzyżują się ponownie.

Komentarze (0)