WNBA: Przedsmak play off w Seattle

W KeyArena doszło do niezwykle interesującej konfrontacji pomiędzy zespołami Seattle Storm a Los Angeles Sparks. W pierwszej fazie play off w Konferencji Zachodniej te dwa zespoły najprawdopodobniej spotkają się ponownie ze sobą. W drugim sobotnim meczu Tulsa Shock pokonała Chicago Sky.

W meczu w Seattle nikt nie oszczędzał swoich liderek. Zarówno Jennifer Gillom oraz Brian Agler wysłali do boju swoje najlepsze zawodniczki. To sprawiło, że fani w KeyArena byli świadkami znakomitego pojedynku.

Bohaterką gospodyń była Tanisha Wright, która skutecznym rzutem z półdystansu na 50 sekund przed końcem, ustaliła wynik meczu na 76:75 na korzyść swojego zespołu. Dzięki tej wygranej zawodniczki z Seattle zakończyły sezon bilansem 17:0 w spotkaniach na własnym terenie, a wygrywając 28 spotkań w sezonie zasadniczym wyrównały rekord... Spraks z 2001 roku.

- Dostałam swoją szansę i ją wykorzystałam - powiedziała po meczu Wright, która w całym meczu uzbierała zaledwie 7 punktów. - Gdy trafisz taki rzut, to żyjesz z tym. Gdybym spudłowała, też musiałabym z tym żyć.

Najwięcej punktów dla Storm wywalczyła środkowa Camille Little - 22. Oczko mniej dodała Lauren Jackson. - Prowadziłyśmy już różnicą 12 punktów, ale pozwoliłyśmy rywalkom wrócić do gry - oceniła mecz Little. Najwięcej punktów dla Sparks wywalczyła Tina Thompson, która w końcówce regularnego sezonu prezentuje wyśmienitą dyspozycję.

W Tulsie bardzo dobrze sezon debiutanckie sezony zakończyła drużyna Shock oraz Marion Jones. Była rekordzistka świata w biegu na 100 metrów wybiegła na parkiet w pierwszej piątce, a spotkanie zakończyła z dorobkiem 14 punktów, co jest jej najlepszym osiągnięciem w karierze. Do tego dorobku dodała jeszcze 6 zbiórek, 2 asysty, przechwyt i blok.

- Każdy chce wygrać swój ostatni mecz. Fakt, że udało nam się tego dokonać spowodował, że nasi fani w końcu mogli się z nami cieszyć z sukcesu. To był ostatni nasz mecz w sezonie i nie mogło być lepiej - podsumowała mecz Jones. Tulsa Shock w swoim debiutanckim sezonie na parkietach WNBA osiągnęła bilans 6 zwycięstw i 28 porażek.

Zarówno Shock, jak i Chicago Sky zakończyły sezon, gdyż żadna z tych drużyn nie zdołała wywalczyć awansu do fazy play off.

Wyniki:

Tulsa Shock - Chicago Sky 84:71 (18:12, 18:25, 21:19, 27:15)

(S.Crossley 17, T.Jackson 17, M.Jones 14, I.Latta 14 - S.Fowles 16, J.Perkins 14, M.Bass 12, E.Prince 8)

Seattle Storm - Los Angeles Sparks 76:75 (20:20, 19:16, 27:24, 10:15)

(C.Little 22, L.Jackson 21, S.Cash 11, S.Bird 7 - T.Thompson 20, N.Quinn 18, D.Milton-Jones 15, K.Toliver 8)

Źródło artykułu: