WNBA: Czas na play off!

W nocy ze środy na czwartek w lidze WNBA rozpocznie się decydująca droga do mistrzostwa. Właśnie wtedy rozpocznie się rywalizacja w fazie play off, gdzie osiem drużyn powalczy o miano tej jednej najlepszej. Z najlepszym bilansem rundy zasadniczej fazę play off rozpocznie Seattle Storm i to właśnie ekipa z KeyArena jest faworytem do tytułu.

W tym artykule dowiesz się o:

Głównym pretendentem do mistrzostwa WNBA w sezonie 2010 jest ekipa Seattle Storm, która ma za sobą fantastyczną rundę zasadniczą. Team z KeyArena to już nie tylko Lauren Jackson i Sue Bird. Znakomicie gra Swin Cash czy Tanisha Wright, a dobre zmiany daje Rosjanka Svetlana Abrosimowa. Storm rozpoczną rywalizację od serii z Los Angeles Sparks. Ekipa z LA załapała się do play off dzięki bardzo dobrej końcówce sezonu zasadniczego. Czy jednak podopieczne Jennifer Gillom zdołają przejść faworyzowane Storm?

Tytułu mistrzowskiego bronić będą zawodniczki Phoenix Mercury, które jednak nie mają za sobą dobrej rundy zasadniczej. Diana Taurasi i spółka częściej przegrywały w porównaniu z wygrywaniem. Play off to już jednak zupełnie inna bajka. Ekipa z Arizony w pierwszej rundzie spotka się z San Antonio Silver Stars. Wydaje się, że tego rywala odprawi lekko, łatwo i przyjemnie, ale w ewentualnym finale Konferencji Zachodniej najprawdopodobniej czekać będzie zespół Storm i to jest najpoważniejsze wyzwanie dla Mercury w drodze do obrony mistrzowskiego tytułu.

Rywalizacja na wschodzie w sezonie zasadniczym była niewiarygodna. Do ostatniego dnia aż trzy drużyny miały szansę na pierwsze miejsce. Ostatecznie wylądowała na nim ekipa Washington Mystics, przed New York Liberty oraz Indianą Fever. Czwartą ekipą okazała się Atlanta Dream, która zanotowała bajeczny start sezonu, ale w końcówce nieco opadła z sił.

- Mamy jasny cel, jakim jest gra o mistrzostwo WNBA. Teraz nie ma już łatwych meczów, które można potraktować ulgowo. Każdy mecz jest o życie - mówi Crystal Langhorne, jedna z liderek Mystics. Ekipa ze stolicy USA zmierzy się z nieobliczalnymi Dream. Mieszanka rutyny i młodości dała Mystics pierwszą pozycję w swojej konferencji. Czy to jednak przełoży się na awans do finału? Duet Angel McCoughtry - Iziane Castro Marques z pewnością zrobi wszystko, żeby już w pierwszej rundzie play off doszło do niespodzianki.

W końcu zadowoleni są działacze New York Liberty. Team z Madison Square Garden co roku do rozgrywek przystępuje z wielkimi aspiracjami, a kończy je rozczarowaniem. Teraz jednak wszystko w końcu się udało. Sprowadzenie przed sezonem Cappie Pondexter i Nicole Powell oraz dołączenie do składu w trakcie rozgrywek Plenetty Pierson sprawiło, że Liberty mogą realnie patrzeć na walkę o mistrzowski tytuł. Ann Donovan, opiekunka Liberty, doskonale wie, jak sięgać po mistrzowskie trofea. Już jednak w pierwszej rundzie Liberty muszą rywalizować z najlepszą ekipą wschodu poprzedniego sezonu, czyli Indianą Fever. Team z Indianapolis poprzez fatalną końcówkę sezonu zasadniczego spadł z pierwszej na trzecią pozycję i dlatego utracił atut w postaci przewagi własnego parkietu. Na swoim wysokim poziomie gra jedynie Tamika Catchings. Jeżeli nie otrzyma ona solidnego wsparcia, to Fever zakończą sezon już po pierwszej rundzie play off.

System gry w fazie play off. W półfinale oraz finale konferencji rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Pierwsze spotkanie rozgrywane jest na terenie drużyny, która rozstawiona jest wyżej, drugie niżej. Na ewentualny trzeci mecz zespoły wracają na teren ekipy, która w sezonei zasadniczym miała lepszy bilans. W finale WNBA rywalizacja toczyć się będzie do trzech wygranych systemem 2-2-1. Serię rozpocznie od gry we własnej hali drużyna z lepszym bilansem w sezonie zasadniczym.

Układ par:

Konferencja Wschodnia:

Washington Mystics (1 - 22:12) - Atlanta Dream (4 - 19:15)

New York Liberty (2 - 22:12) - Indiana Fever (3 - 21:13)

Konferencja Zachodnia:

Seattle Storm (1 - 28:6) - Los Angeles Sparks (4 - 13-21)

Phoenix Mercury (2 - 15:19) - San Antonio Silver Stars (3 - 14:20)

W nawiasach pozycja w konferencji na zakończenie sezonu zasadniczego oraz jego bilans

Komentarze (0)