Zawieszenia w NBA

Przerwa letnia w rozgrywkach nie oznacza, że zawodnicy nie mogą zostać ukarani przez ligę. Brandon Rush, Tyreke Evans i Kenny Hansbrouck ostatnio narozrabiali i w stosunku do nich wyciągnięto konsekwencje.

Tyreke Evans z Sacramento Kings postanowił sprawdzić jak szybki ma samochód. Test będzie pamiętał do końca życia, ponieważ wyczyny zostały udokumentowane przez policjantów. Najlepszy debiutant sezonu 2009/10 za piractwo drogowe został zwieszony na jedno spotkanie.

Popisy Evansa:

Dwa mecze karencji za jazdę pod wpływem środków odurzających w Nowym Jorku otrzymał Kenny Hansbrouck, który od nowego sezonu grać będzie w Miami Heat.

Spośród całej trójki najdłużej przymusowo pauzować będzie Brandon Rush z Indiana Pacers za złamanie ligowych przepisów antynarkotykowych. Władze NBA nałożyły na niego karę pięciu spotkań. - Wiemy co zrobił Brandon i zamierzamy mu pomóc wyjść na prostą - napisał w oświadczeniu Larry Bird.

To nie jedyny zawodnik Pacers, który wpadł w kłopoty z prawem. Niedawno policja w Nowym Jorku aresztowała wybranego w drugiej rundzie draftu Lance'a Stephensona. Według śledczych zrzucił ze schodów swoją dziewczynę, a później złapał ją i uderzył głową o jeden ze stopni. Klub z Indiany nie podjął jeszcze decyzji w jaki sposób ukarze swojego zawodnika.

Każdy z zawieszonych graczy nie otrzyma pensji w czasie przymusowej absencji.

Komentarze (0)