Kibicom Anwilu Włocławek Eric Hicks kojarzy się z jednym. Dwa lata temu Amerykanin był graczem Polpaku Świecie i jedną z postaci zespołu, który sprawił, że włocławianie sezon 2007/2008 zakończyli tylko na etapie ćwierćfinału. Teraz mierzący niespełna dwa metry wzrostu Amerykanin będzie przywdziewał barwy kujawskiej ekipy.
Rywalizując z Anwilem Hicks pokazał wszystko to co obecnie jest przepustką do gry we włocławskiej ekipie autorstwa Igora Griszczuka. Mimo tylko 198 cm wzrostu, skutecznie walczył o zbiórki (6,6), punktował (14,6) i blokował (2 bl.). Dzięki jego grze Polpak awansował do półfinału, w którym zmierzył się z Asseco Prokomem. W jednym ze spotkań Amerykanin zanotował 15 oczek, 12 zbiórek i sześć bloków.
Po udanym sezonie w Polsce, koszykarz wybrał rosyjską Superligę, gdzie radził sobie przeciętnie (około 5 punktów i 4 zbiórki), więc w styczniu 2009 roku zmienił otoczenie wybierając belgijskie Telindus Ostenda. W drużynie tej, w której notabene występował jeszcze w sezonie 2006/2007, notował przeciętnie 7,3 punktu i 4,3 zbiórki. W ostatnim sezonie Hicks nie grał jednak w żadnym klubie ze względu na problemy osobiste.
Nowy nabytek drużyny zadebiutuje w jej barwach podczas Kasztelan Basketball Cup 2010, w którym włocławianie zmierzą się z PGE Turowem Zgorzelec, izraelskim Bnei Hasharon i litewskim BC Siauliai.
Teraz Hicks będzie cieszył kibiców Anwilu
