Zajęcia w Barcelonie trwały przez cztery dni, prowadzili je nie tylko doświadczeni szkoleniowcy, którzy starali się początkowo zapanować nad zaistniałym chaosem, ale także gwiazdy światowego formatu. W stolicy Katalonii zjawili się bracia Pau i Marc Gasol, Jason Terry czy Marcus Camby. Wszyscy udzielali wskazówek, a nawet brali czynny udział w zajęciach.
- To niesamowite doświadczenie. Dowiedziałem się wielu nowych rzeczy, poznałem nowe zagrania, podszkoliłem czytanie gry. Poznałem ćwiczenia, które można wykonywać i na treningach, i na treningach w klubie. Dzięki nim mogę polepszyć swoją grę - mówi Mateusz Ponitka, który miał podwójne powody do radości. 17-letni zawodnik był wyróżniającą się postacią całej imprezy, zagrał w meczu All Star, ostatecznie z rąk Pau'a Gasola otrzymał nagrodę dla MVP campu. - To dla mnie spełnienie marzeń. Byłem w bardzo dużym szoku. To wspaniałe uczucie - przyznaje Ponitka.
- Początkowo panował chaos, bo zjawili się różni ludzie ze wszystkich stron. Trenerzy z Hiszpanii poukładali jednak grę i było już znacznie lepiej. Poziom zmagań był bardzo wysoki - wyjaśnia gracz AZS Tempcoldu Politechnika Warszawska.
Ponitka nie był jednak jedynym polskim objawieniem imprezy. Błysnął także Piotr Niedźwiedzki, który zachwycił w meczu All Star. Wszak nie bez powodu został wybrany najlepszym koszykarzem tego spotkania.
Portal eurohopes.com, który prowadzi rankingi najbardziej perspektywicznych młodych koszykarzy na Starym Kontynencie, wybrał Ponitkę, Niedźwiedzkiego oraz Karnowskiego do pierwszej piątki całej imprezy. - Przemek i Piotrek spisali się świetnie, zasłużyli na wyróżnienie - twierdzi Ponitka.
Na koniec dodajmy, że zainteresowana pozyskaniem Karnowskiego była tego lata Polpharma, otrzymał on również intratne, choć długoletnie, propozycje z hiszpańskich klubów, ale ostatecznie wybrał SMS Cetniewo.