Szczepaniak zostaje

 / Znicz
/ Znicz

Po Pawle Pydychu i Rafale Partyce, kolejni koszykarze decydują się na pozostanie w ekipie Stali Stalowa Wola. Kontrakt z klubem na nowy sezon podpisał Bartłomiej Szczepaniak, którego ''kusił'' również beniaminek I ligi - ŁKS Łódź.

W tym artykule dowiesz się o:

Mierzący 188 cm Szczepaniak w minionym sezonie był silnym punktem popularnej ''Stalówki''. W każdym meczu zapisywał na swoim koncie średnio 13,1 punktu i 2,3 asysty przy 28 minutach spędzonych na parkiecie. - Do tej pory w żadnym klubie nie zagrzałem na dłużej miejsca i przyszedł już wreszcie czas na stabilizację. Tym bardziej, że 5 lipca biorę ślub. Miałem propozycję z ŁKS Łódź, ale po rozmowie z trenerem Stali, Leszkiem Kaczmarskim, przekonałem się, że warto zostać w stalowowolskim zespole - mówi Szczepaniak na łamach Echa Dnia.

Obrońca, który w swojej karierze grał w takich klubach, jak Noteć Inowrocław, czy Resovia Rzeszów nie ukrywa, że miniony rok zmagań w barwach Stali był dla niego bardzo udany. - Byłem zadowolony z gry w ''Stalówce'' w ubiegłym sezonie, w drużynie jest fajna atmosfera, mam też nadzieję, że powalczymy o pierwszą ''czwórkę'' w najbliższych rozgrywkach. Na moją decyzję miał też wpływ fakt, że w Stali zdecydowali się zostać czołowi gracze, tacy jak Paweł Pydych i Rafał Partyka, jestem również zadowolony z warunków finansowych, jakie mi zaproponowano - kończy.

Komentarze (0)