Można śmiało powiedzieć, że włodarze gdyńskiego mają budżet bez dna. Pomimo tego, że Asseco Prokom zakontraktował już dwudziestu zawodników i tak stać było mistrzów Polski na sprowadzenie w swoje szeregi Bobby'ego Browna.
26-letni Amerykanin już w lidze akademickiej prezentował się wyśmienicie. Jako zawodnik Fullerston State na ostatnim roku studiów notował przeciętnie...20,2 punktu, 5,1 asysty oraz 2,7 zbiórki!
Brown chciał rozpocząć zawodową karierę w lidze NBA, nie udało mu się zdobyć angażu, choć grał w Lidze Letniej w barwach Charlotte Bobcats. W 2007 roku podpisał kontrakt na kwotę 500 tysięcy dolarów z niemiecką Albą Berlin. U naszych zachodnich sąsiadów był wręcz gwiazdą - w BBL zdobywał blisko 14 oczek, w Pucharze ULEB (obecnie Puchar Europy) zaś 16 punktów.
Świetna postawa Browna rozeszła się szerszych echem. Wszak ponownie dostał się do Ligi Letniej, zagrał w trykocie New Orleans Hornets, ale koniec końców spełnił swoje marzenie - podpisał kontrakt z ekipą Sacramento Kings. Mający 188 cm wzrostu gracz rozegrał 47 meczów dla Królów, gromadził w nich ponad 5 oczek i niespełna dwie asysty. W styczniu ubiegłego roku ze względu na trade był zmuszony przenieść się do ekipy Minnesoty Timberwolves.
Poprzedni sezon także spędził na parkietach najsilniejszej ligi świata. A to dlatego, że parafował umowę z New Orleans Hornets (kontrakt na 736 tysięcy dolarów), w styczniu trafił do Los Angeles Clippers.