Fisher ma 191 cm wzrostu, karierę rozpoczynał na uniwersytecie Tennessee Tech w 2004 roku. Już na pierwszym roku często łapał się do rotacji trenera, ale ważnym punktem drużyny został dopiero jako drugoroczniak. Wtedy to Amerykanin zdobywał blisko 13 punktów, notował 2,6 zbiórki i 2,1 asysty. Nie było to jednak apogeum jego możliwości, bo skrzydła tak naprawdę rozwinął dopiero podczas ostatnich dwóch lat w NCAA - jego zdobycz punktowa wzrosła do ponad 17 oczek na mecz, ponadto zbierał więcej piłek i częściej asystował.
Zawodowy debiut zaliczył w austriackim Allianz Swans Gmunden, którego barw broni Ian Boylan. Fisher dobrze wkomponował się do tej drużyny, bo z sukcesami występował i w kwalifikacjach Pucharu Europy, i EuroChallenge oraz w lidze austriackiej. Wysoki obrońca, bo przecież nie tak często zdarza się aby combo-guard miał ponad 190 cm wzrostu, na wszystkich płaszczyznach gromadził blisko lub ponad 15 punktów.
W poprzednim rozgrywkach Fisher miał jednak ogromne problemy ze znalezieniem klubu, dopiero w lutym zmuszeni do ściągnięcia posiłków włodarze Deutsche Bank Skyliners Frankfurt zdecydowali się na 27-letniego koszykarza, parafowano dwumiesięczną umowę. Amerykanin zagrał w pięciu meczach, lecz nie zachwycił, średnio rzucał 2 punkty. Tego lata zainteresowali się nim przedstawiciele węgierskiego PVSK Pannonpower Pecs, którzy sprowadzili go na testy. Sternicy klubu nie podjęli ostatecznej decyzji, chcieli przedłużyć nawet try-out, ale Fisher odrzucił tę propozycję
- Anthony Fisher nie musiał koniecznie odchodzić z drużyny, prezentował się nierówno, ale chcieliśmy przedłużyć okres próbny. Początkowo wydawało się, że przystanie na tę ofertę, ale ostatecznie zmienił zdanie. W tej sytuacji nieodpowiedzialne byłoby finalizowanie umowy, więc trzeba było odrzucić tego gracza - powiedział Zoltan Emlektornan z PVSK.
Warto dodać, że do węgierskiego klubu przeniósł się znany z występów w Kotwicy Kołobrzeg Sefton Barrett.