Becky Hammon zmorą Hiszpanek

Becky Hammon to jedna z najlepszych rozgrywających świata. Amerykanka od kilku już lat dysponuje rosyjskim paszportem i w pełni z niego korzysta występując na najważniejszych światowych imprezach. Nie inaczej jest podczas tegorocznych mistrzostw świata w Czechach, gdzie Hammon ponownie gra pierwsze skrzypce.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Rosyjski paszport przyjęła dlatego, że miała małe szanse zagrać w kadrze USA, a chciała grywać na najważniejszych i największych turniejach na świecie. Dzięki temu, że przyjęła rosyjski paszport zagrała już na Igrzyskach Olimpijskich oraz Mistrzostwach Europy. Teraz broni barw rosyjskiej reprezentacji podczas mistrzostw świata, czyli w trzy lata zaliczyła trzy największe imprezy na świecie. Zyskała jednak nie tylko sama Becky Hammon, bo najwięcej chyba jednak rosyjska reprezentacja. Filigranowa i przebojowo grająca Amerykanka to olbrzymie wzmocnienie rosyjskiej reprezentacji, co udowodniła niejednokrotnie, ostatnio w środę w meczu przeciwko Hiszpanii. Flashback! W 2009 roku na Łotwie odbywały się mistrzostwa Europy koszykarek, a w półfinale naprzeciwko siebie stanęły reprezentacje Rosji i Hiszpanii. Team z Hiszpanii grał znakomicie w całym turnieju, ale w decydującym o awansie meczu trafił na koncert Hammon. Ta spędziła na parkiecie 31 minut, w trakcie których zdobyła 28 punktów prowadząc Rosję do wygranej 77:61.
http://foto.sportowefa...G_6824.jpg width=250> Becky Hammon kolejny raz okazała się nie do zatrzymania dla hiszpańskiej defensywy. Jej spryt i skuteczność znów dały znać o sobie...
Okazję do rewanżu Hiszpanki dostały już po roku, podczas mistrzostw świata w Czechach. Po pięciu rozegranych meczach zarówno Rosjanki, jak i Hiszpanki były niepokonane i ich pojedynek decydował o awansie z pierwszego miejsca do ćwierćfinałów i uniknięciu w nich Francuzek, aktualnych mistrzyń Europy. Wydawało się, że podopieczne Jose Ignacio Hernandeza są na jak najlepszej drodze do udanego rewanżu. W połowie trzeciej kwarty zza łuku trafiła Amaya Valdemoro i było 48:40. Wtedy jednak akcją 2+1 sygnał do odrabiania strat dała... Hammon. Amerykańska Rosjanka ponownie na parkiecie spędziła 31 minut i ponownie była liderką swojego zespołu, który zdołał wygrać z Hiszpanią 76:67, a ona sama wywalczyła 27 punktów. - To był bardzo trudny dla nas mecz, bo Hiszpania to znakomita drużyna - mówiła po meczu bohaterka wicemistrzyń Europy. - Jestem dumna z mojego zespołu, ze sposobu w jaki wróciłyśmy do gry. Nasze podkoszowe trafiły kilka bardzo ważnych rzutów. Musimy starać się, żeby grały cały czas tak dobrze, bo są to kluczowe postaci naszego zespołu. Koszykarka bardzo komplementowała rywalki, dla których była to pierwsza porażka w Czechach. - Hiszpania to znakomity zespół, który rozgrywa bardzo dobry turniej. Mają bardzo dobry skład z wieloma koszykarkami, które potrafią dobrze punktować, a to sprawia, że znaleźć dobry sposób na dobrą obronę w meczu przeciwko nim - dodaje koszykarka, która w nowym sezonie występować będzie w Nadieżdy Orenburg. Podopieczne Borysa Sokołowskiego rozegrały w Brnie 6 meczy i wszystkie rozstrzygnęły na swoją korzyść i pewnie wywalczyły awans do ćwierćfinałów. W Karlovych Varach. - To był nasz cel wygrać wszystkie mecze do końca tego etapu i sztuka ta nam się udała - mówi Hammon. - Nadal pozostajemy mocno skupione i chcemy stawać się z każdym kolejnym meczem lepszym zespołem, zwłaszcza, że teraz nadchodzi najważniejsza część turnieju i już patrzymy na kolejne trzy mecze.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×