- Z tego co słyszałem wszystko poszło dobrze. Teraz najważniejszą kwestią jest to, jak będzie leczyła się ręka - powiedział coach Byków, który wierzy, że absencja koszykarza będzie trwała do ośmiu tygodni.
Tom Thibodeau mówi, że szczęście w nieszczęściu polega na tym, że Carlos Boozer nie będzie zupełnie wyłączony ze sportu w czasie rekonwalescencji. - Z gipsem można biegać i Carlos będzie pracował nad swoją kondycją. Po jego zdjęciu rozpocznie się rehabilitacja i dopiero wtedy określi się datę jego powrotu - dodał trener.
Boozer, który latem podpisał z Chicago pięcioletni kontrakt za 75 milionów dolarów w sobotę w nocy we własnym domu potknął się o torbę i upadł na podłogę. Wtedy doznał złamania prawej ręki.
Do Wietrznego miasta 28-letni koszykarz przyszedł z Utah Jazz, w których spędził ostatnich sześć lat. W poprzednim sezonie osiągnął średnie meczowe na poziomie 19,5 punktu i 11,2 zbiórki. Zagrał w 78 spotkaniach.
W ciągu swojej kariery, która rozpoczęła się w 2002 roku z powodów kontuzji opuścił 145 meczów.