Widzewianki rozpoczęły sezon od spektakularnego zwycięstwa w derbach Łodzi z ŁKS-em, zaś w miniony weekend nie sprostały Enerdze Toruń. Mimo porażki, pozostawiły po sobie dobre wrażenie, a dopiero ostatnie minuty i rutyna doświadczonych rywalek, przesądziły o porażce zespołu Miodraga Gajicia. Gdynianki rozegrały natomiast w tym sezonie dopiero jeden mecz, ale za to wręcz wyśmienity. W Pruszkowie padła "setka", a miejscowy Lider został wręcz rozbity. Lotos wygrał aż 102:66 i potwierdził tym samym, że i w tym sezonie będzie jednym z głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu.
Nastroje te tonuje nowa zawodniczka gdyńskiego klubu - Daria Mieloszyńska. - Efektowne zwycięstwo na pewno cieszy. To jednak dopiero początek sezonu i nie możemy spoczywać na laurach. Nie poczułyśmy się zbyt pewnie. Do następnych spotkań musimy podejść maksymalnie skoncentrowane.
Widzewianki zmierzyły się z mistrzyniami Polski kilka tygodni temu, podczas rozgrywanego w hali ŁKS-u turnieju "Zawsze z Mistrzem". Wtedy Lotos wygrał 86:66 i pokazał łodziankom, kto jest najlepszym zespołem w kraju, a kto beniaminkiem ekstraklasy.
Mimo niewątpliwej różnicy klas, jaka dzieli oba zespoły, w Widzewie zapowiadają, że postawią rywalowi trudne warunki i postarają się nawiązać równorzędną walkę.
- Nie ma zespołów nie do pokonania, a wychodząc na parkiet, zawsze trzeba myśleć o zwycięstwie - mówi trener Gajić.
Łodzianki przystąpią do meczu w najsilniejszym składzie. Po kontuzjach wróciły już do gry wszystkie rekonwalescentki (które nie grały we wspomnianym pojedynku Widzew - Lotos podczas turnieju przedsezonowego) - Olga Żytomirska, Małgorzata Chomicka i Agnieszka Jaroszewicz. Ten pojedynek mógłby być szczególny dla wychowanki Widzewa, a obecnie zawodniczki Lotosu - Eweliny Gali, która jednak przechodzi rehabilitację po operacji kolana. Jako drugi trener przyjedzie natomiast do Łodzi, zatrudniony przed kilkoma dniami w Gdyni, Dariusz Raczyński, od lat związany z łódzką koszykówką.
Widzew Łódź - Lotos Gdynia / śr. 6.10.2010 godz. 19:00