Karlis Muiznieks (trener Trefla Sopot): Pracowaliśmy dzisiaj bardzo ciężko na to zwycięstwo. Mieliśmy dobry plan przed tym meczem, ponieważ wiedzieliśmy, że Koszalin to świetna drużyna. W środę zagrali bardzo dobrze przeciwko Asseco. Znałem tego szkoleniowca przed meczem i wiem, że to dobry fachowiec. Chciałem podziękować moim zawodnikom, ponieważ zrealizowali wszystkie moje założenia. To bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Przegraliśmy w Eurochallenge i chcieliśmy dzisiaj pokazać naszym fanom, że jesteśmy gotowi do osiągnięcia najwyższych celów w polskiej lidze.
Charles Barton (trener AZS Koszalin): Drużyna przeciwna pobiła nas w tym spotkaniu. Znam trenera Muiznieksa, ponieważ spotkaliśmy się wcześniej i wiedziałem, że coś specjalnego przygotuje na nasze spotkanie. Trefl ma wielu zawodników, którzy mogą występować na różnych pozycjach. Jest duża wymienność w tym zespole. To nas skrzywdziło, ponieważ my mamy bardziej tradycyjny podział na niższych i wyższych zawodników. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Kiedy zostaniesz rozbity w ten sposób, nie masz za dużo powiedzenia. Trefl zbił nas po prostu na kwaśne jabłko. Jestem bardzo rozczarowany postawą moich zawodników.
Dragan Ceranic (zawodnik Trefla Sopot): Chcieliśmy po ostatnim spotkaniu z Dexią pokazać, że nadal jesteśmy drużyną. Myślę, że nam się to udało. Teraz koncentrujemy się na polskiej lidze i celach, które postawili przed nami działacze. Jesteśmy młodą drużyną i będą nam się zdarzać czasem słabsze występy. Będziemy dalej mocno trenować, aby zaistnieć w lidze.
Marcin Sroka (zawodnik AZS Koszalin): Zgodzę ze słowami trenera. Ciężko cokolwiek mówić po takim spotkaniu. Na pewno drużyna przeciwna nas rozjechała. Musimy dokonać analizy tego spotkania, ponieważ na takie występy nie możemy sobie pozwolić.