Przemysław Lasik: Mamy najmniejszy budżet w ekstraklasie

Działacze Kotwicy Kołobrzeg do ostatnich dni poszukiwali sponsorów, którzy wspomogliby ich drużynę w nowym sezonie. Działania okazały się skuteczne i podopieczni Dariusza Szczubiała mogli wystartować w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. W pierwszej kolejce po bardzo wyrównanym spotkaniu przegrali z faworyzowanym Basketem Poznań.

Jeszcze jakiś czas temu nie do końca było wiadomo, jakim budżetem będą dysponować włodarze Kotwicy Kołobrzeg w sezonie 2010/2011. Po intensywnych rozmowach przeprowadzanych przez prezesa klubu - Przemysława Lasika udało się pozyskać dwóch dodatkowych sponsorów. - Brakowało około 500 tysięcy, ale udało się. Pozyskaliśmy do współpracy dwie firmy spoza Kołobrzegu, a do tego ja obniżyłem budżet w stosunku do wówczas planowanego o około 300 tysięcy - mówi na łamach Gazety Kołobrzeskiej Przemysław Lasik.

Mimo zaangażowania sponsorów, budżet "Czarodziejów z Wydm" będzie najniższy w lidze. - Nasz budżet wydatkowy mieści się w granicach milion siedemset, milion osiemset tysięcy. I może niektórzy zauważą, że za mniej więcej 800-900 tysięcy mamy 15 zawodników, a nie 12 i nie gra tu 5-6 Amerykanów, lecz tylko trzech - dodaje Lasik.

Mimo bardzo małych środków, w Kołobrzegu zbudowano całkiem dobrą drużynę. Niekwestionowanym liderem ekipy Dariusza Szczubiała ma być Ted Scott. Ten 25-letni rzucający już w pierwszym meczu udowodnił, że potrafi niezwykle skutecznie rzucać do kosza (30 punktów). Obok Scotta wyróżniającymi się postaciami powinni być rozgrywający Anthony Fisher, który w zeszłym sezonie występował w Deutsche Bank Skyliners, oraz doświadczony, polski skrzydłowy - Tomasz Zabłocki. - Teraz znacznie obniżyliśmy loty jeśli chodzi o gwiazdy, ale ci, którzy tutaj przyszli, to w moim mniemaniu ciężko pracujący mężczyźni, którzy mają coś do osiągnięcia poza zarobkami - stwierdził prezes klubu.

Przemysław Lasik stawia przed zespołem odważny cel - walkę o grę w play-offach. - Liga jest o tyle trudna, że 3 zespoły są chyba poza zasięgiem - to Asseco Prokom, Turów i Anwil. Moim zdaniem pozostałe 9 stoczy zaciętą i wyrównaną walkę o dalsze miejsca w play-off i o to, by nie skończyć na ostatniej, spadkowej pozycji. Takie kluby jak Czarni czy Polpharma mocno spuściły z tonu w tym sezonie, więc uważam - pamiętając jak nasi koszykarze walczyli do końca w meczach sparingowych - że tych zwycięstw nie będzie 7, ale przynajmniej 11-12 - podsumowuje prezes.

Komentarze (0)