Obydwaj zdobyli po 25 punktów, ale więcej powodów do radości miał pierwszy z zawodników. Wszystko dlatego, że Rysie pokonały swoich rywali. Ekipa Larry'ego Browna wygrała po raz trzeci z rzędu w preseason.
To właśnie Jackson celnym rzutem z dystansu na 1:19 w dogrywce dał swojej drużynie prowadzenie 98:96, którego Charlotte nie wypuściło z rąk do samego końca spotkania.
- Bardzo ważne jest to, że wygrywamy przed rozpoczęciem sezonu. Dzięki temu stajemy się coraz lepsi. Nabieramy coraz większej pewności siebie - stwierdził najlepszy strzelec Bobcats.
Bobcats mieli sporo szczęścia, ponieważ udało im się odrobić sporych rozmiarów stratę, a dziesięć sekund przed końcem regulaminowego czasu gry przegrywali 87:89. Do remisu doprowadził Gerald Wallace. Szerszenie, które w sparingach zawodzą (bilans 1-6) próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale piłka po rzucie Chrisa Paula nie znalazła drogi do kosza.
Charlotte Bobcats - New Orleans Hornets 105:98 OT (26:31, 24:20, 21:19, 18:19, d. 16:9)
Bobcats: Jackson 25, Thomas 17 (7zb), Diaw 15 (7as), Augustin 15, Mohammed 11, Wallace 10 (13zb), Brown 3, Diop 2, Henderson 2, Miles 2, Carroll 2, Collins 0, Najera 0.
Hornets: Belinelli 25, Ariza 19, Stojaković 12, West 9, Paul 9 (14as), Smith 8, Green 7, Mensah-Bonsu 4, Gray 3, Mbenga 2, Strawberry 0, Jerrells 0.